POISONEK
Trochę o mnie:

Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 177762.04 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...

„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON

ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2024

Sezon 2023

Sezon 2022

Sezon 2021

Sezon 2020

Sezon 2019

Sezon 2018

Sezon 2017

Sezon 2016

Sezon 2015

Sezon 2014

Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Sezon 2008

MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 30.06.2025: 225.032 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: 10356 km
2025: ? km
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
505,77 km
Max dystans miesięczny:
2.156,10 km
Max dystans roczny:
16.632 km
Max prędkość:
82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
2.776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - grudzień 2021
31 - marzec 2025
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
13 razy - ostatnio 2024
Min 1.000 km w miesiącu:
104 razy - ostatnio czerwiec 2025
Min 100 km dziennie:
308 razy - ostatnio 14.07.2025
Max temperatura na rowerze:
+41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2025, Lipiec14 - 0
- 2025, Czerwiec28 - 2
- 2025, Maj29 - 1
- 2025, Kwiecień28 - 1
- 2025, Marzec31 - 3
- 2025, Luty18 - 0
- 2025, Styczeń23 - 1
- 2024, Grudzień20 - 1
- 2024, Listopad26 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
D. Godne uwagi (100-? km)
Dystans całkowity: | 31916.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 265 |
Średnio na aktywność: | 120.44 km |
Więcej statystyk |
- DST 169.10km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków po raz 15. Setna setka :)
Piątek, 20 lipca 2012 • dodano: 20.07.2012 | Komentarze 7
Już piętnaście razy było mi dane przejechać trasę pomiędzy Miastem Świętej Wieży a Miastem Królów Polskich. Dziś zrobiłem to wraz z Pikselem zaliczając przy okazji setną trasę z przebiegiem minimum 100 km w mojej dotychczasowej przygodzie z rowerem. Wycieczka bez szaleństw trasowych. Standard przez Słowik, Korwinów, Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Kosmołów, Sułoszową, Ojców, Korzkiew, Zielonkę i Kraków. Jedynym urozmaiceniem było to, że zajrzeliśmy na zamek w Ogrodzieńcu. Po dotarciu do Krakowa w dość żwawym tempie (27 km/h) przerwa na obiadek i spotkanie ze szczepanem, z którym zaliczyliśmy jeszcze wypad do Tyńca szlakiem rowerowym wzdłuż Wisły. 15 x Kraków, 100 x 100 km - wycieczka jubileuszów. Przy okazji najdłuższy dystans w tym roku.Na zamku w Ogrodzieńcu I.
© poisonekNa zamku w Ogrodzieńcu II.
© poisonekOstańce wapienne w Ogrodzieńcu.
© poisonekZamek w Ogrodzieńcu w całej okazałości.
© poisonekZamek w Ogrodzieńcu.
© poisonekW tle zamek w Rabsztynie.
© poisonekWawel. Kraków po raz 15.
© poisonekZ Pikselem na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.
© poisonek
I na koniec jeszcze ciekawostka: zajebisty poziomy rower napędzany siłą rąk:Poziomka :)
© poisonek
- DST 104.50km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
99 x 100 kilometrów.
Wtorek, 19 czerwca 2012 • dodano: 19.06.2012 | Komentarze 2
Moja 99 trasa z minimum 100 km na liczniku. Zbliża się setna setka :) Miałem dziś możliwość odbioru godzin w pracy, więc widząc wczoraj prognozy nie było tematu: Bobolice. Wybrałem najbardziej lubiany przeze mnie wariant umiarkowanie terenowy. Najpierw Guardian i rowerostrada a dalej przez Skrajnicę do Olsztyna za którym wbijam się w Sokole na żółty szlak pieszy. Po chwili jadę już czarno - zielonym pieszym i wjeżdżam na czerwony, który dowiezie mnie aż do samego Złotego Potoku. Po drodze w Zrębicach zaglądam do drewnianego kościółka Św. Idziego:Kościół Św. Idziego I.
© poisonekKościół Św. Idziego II.
© poisonek
Po wjechaniu w Zrębicach na czerwony pieszy konsternacja: gdzie jest ten piaszczysty kawałek na samym początku Zrębic? A no ucywilizował się i na 500 metrach przekształcił w równiutką, żółtą szutróweczkę:Czerwony pieszy za Zrębicami.
© poisonek
Potem już normalnymi wertepami do Pabianic i do Alei Klonowej z podziwianiem piękna Jury:Jurajski widoczek.
© poisonek
Po dojechaniu do Złotego Potoku nie robiłem zwyczajowego postoju - od razu wjechałem na "Szlak ku źródłom", którym dojechałem do Ostrężnika. Za Ostrężnikiem "mój przyjaciel terenowy podjazd nr 1". Jakoś tak bez wysiłku - kiedyś był trudniejszy ;) Za Trzebniowem "mój przyjaciel terenowy podjazd nr 2" - podobne odczucie jak przy jedynce ;). Dalej już tylko Niegowa i Mirów. Tutaj krótki postój na fotki:Zamek w Mirowie I.
© poisonekZamek w Mirowie II.
© poisonekZamek w Mirowie III.
© poisonekZamek w Mirowie IV.
© poisonek
Z Mirowa do Bobolic już rzut beretem. Tutaj najwięcej zdjęć, bo i obiekt niezwykłej urody:Zamek w Bobolicach I.
© poisonekZamek w Bobolicach II. Nawet na fotkę się załapałem :)
© poisonekZamek w Bobolicach III.
© poisonekZamek w Bobolicach IV.
© poisonekZamek w Bobolicach V.
© poisonekBrama Laseckich I.
© poisonekBrama Laseckich II.
© poisonek
Po sesji fotograficznej wróciłem do Mirowa na pyszny bogracz i po krótkim odpoczynku ruszyłem w drogę powrotną. Niegowa, Postaszowice, Gorzków Nowy z mega zjazdem (tym razem 70 km/h), Złoty Potok, czerwony do Pabianic i dalej do Zrębic i Gór Sokolich, czarno - zielony i żółty do Olsztyna. W Leśnym zatrzymałem się tylko na chwilę, żeby uzupełnić wodę w wyschniętym bidonie - kilka litrów dziś poszło. Końcówka przez Skrajnicę i Guardiana.
Podsumowując: świetna wycieczka. Piękna, słoneczna i z umiarkowanie przeszkadzającym wiatrem pogoda. Błękitne niebo i dużo satysfakcji z jazdy. Bardzo pozytywna 99 seteczka na rowerze :)
- DST 166.40km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Częstochowa - Kraków. 14 raz.
Niedziela, 17 czerwca 2012 • dodano: 17.06.2012 | Komentarze 6
Wreszcie samemu w Krakowie. Już nie pamiętam kiedy po raz ostatni samotnie zmierzyłem się z tą trasą. A naprawdę było mi to potrzebne. Trasa w zasadzie asfaltowa i dość tradycyjna jak na moje krakowskie wojaże: Słowik, Korwinów, Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Rodaki, Kwaśniów, Bydlin, Jaroszowiec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Kosmołów, Sułoszowa, Ojców, Korzkiew, Zielonka i Kraków. Małym urozmaiceniem była dziś wizyta w Bydlinie, gdzie obejrzałem ruiny kolejnego w mojej kolekcji Orlego Gniazda. Poza tym tradycyjne na tej trasie ojcowskie atrakcje Parku Narodowego. Do Krakowa dotarłem w całkiem dobrej kondycji i z niezłą średnią mimo, ze pogoda dziś to istna Afryka. Jeszcze w godzinie odjazdu pociągu o 18:05 dworcowy wyświetlacz pokazywał 31,4 stopnia... W samym Krakowie spotkałem się ze szczepanem odwalającym dniówkę w Decathlonie. W drodze powrotnej w pociągu spotkałem Anwi, która wsiadła kilka stacji bliżej Czewy kończąc swoją dzisiejszą wycieczkę.
Dzisiejszy kilometraż to moja najdłuższa wycieczka od Orbity 25.07.2010...
Fotorelacja:Pomnik Bohaterów Powstania 1863. Mrzygłód.
© poisonekRuiny zamku Bydlin I.
© poisonekRuiny zamku Bydlin II.
© poisonekZamek Rabsztyn I.
© poisonekZamek Rabsztyn II.
© poisonekZamek Rabsztyn III.
© poisonekZamek w Pieskowej Skale I.
© poisonekZamek w Pieskowej Skale II.
© poisonekMaczuga Herculesa.
© poisonekZamek w Ojcowie.
© poisonekBrama Krakowska.
© poisonekW Dolinie Prądnika.
© poisonekPomnik Grunwaldzki w Krakowie.
© poisonekBarbakan I.
© poisonekBarbakan II.
© poisonekSukiennice.
© poisonekKościół Mariacki.
© poisonekNareszcie ja na zdjęciu :)))
© poisonekSmok wawelski.
© poisonekWawel.
© poisonek
- DST 105.80km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Setunia.
Wtorek, 29 maja 2012 • dodano: 29.05.2012 | Komentarze 0
A daj pan spokój z tymi objazdami do pracy. Kręci się człowiek w promieniu 20 km od środka Częstochowy i ni z tego ni z owego strzela setka. A było to tak:
Rano objazdówka do pracy. Trasa przez Kokosownię, Srocko, Brzyszów, Kusięta i Olsztyn, gdzie dalej trwają prace archeologiczne. I to pełną parą:Prace archeologiczne w Olsztynie.
© poisonek
Dalej przez Skrajnicę i Guardiana na minutkę do domu, bo przypomniało mi się, że muszę odwieść do sklepu 10 pożyczonych dzwonków rowerowych, które tak rewelacyjnie sprawdziły się na jeziowym ślubie. Po pracy chwila wahania: jak tu jechać do domu. A jako, że córcia u babci na działce wyszło na to, że najlepsze droga z Północy na Raków wiedzie przez Mstów :) Pokręciłem więc przez Wyczerpy, Jaskrów, Wancerzów, Mstów, Zawadę, Małusy, Brzyszów, Kusięta (oj chyba już tu dziś byłem...), Olsztyn, Skrajnicę i Guardian do domku. Na tym by się zapewne skończyło, ale wieczorem jeszcze dopadł mnie wyjazd na Północ. No i strzeliła seteczka. Sporo tej jazdy ostatnio.
Samotna jazda. Samotna setka. Prawie samotna... wokół mnie krążył dziś "Mistrz lalek":
- DST 134.90km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków po raz 13.
Sobota, 21 kwietnia 2012 • dodano: 21.04.2012 | Komentarze 4
Dziś po raz 13 zawitałem na rowerze do Miasta Królów Polskich. Towarzyszyli mi Faki, kobe24la, outsider, pietro1978, zbyszko61. Trasa w 99% asfaltowa przez Korwinów, Poczesną, Osiny, Poraj, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn (tutaj postój w tradycyjnej karczmie), Olkusz, Sułoszową, Ojców i dolinę Prądnika do Krakowa. Dość ostre tempo (135 km w średniej 25 km/h biorąc pod uwagę lajtowe tempo w Krakowie i na dworcu oraz jazdę pod mniej lub bardziej silny wiatr). Pogoda 50/50 - niestety ostatnie 1,5 h jazdy w deszczu i temperaturze 11 stopni - byliśmy totalnie przemoczeni i zziębnięci. Po obiadku w restauracji "Pod Wawelem" kierunek Kraków Płaszów. Znów, tak jak w październiku zdążyliśmy na pociąg w ostatnich sekundach. A to przez swobodne podchodzenie PKP do rozkładu jazdy i braku jakichkolwiek informacji co do zmian peronu i godziny odjazdu. Powrót pociągiem z charakterystycznymi dla tego sposobu podróżowania atrakcjami. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy...
Zdjęcia z idiotofonu:Ekipa w Rabsztynie.
© poisonekZamek w Rabsztynie.
© poisonekEkipa w Pieskowej Skale.
© poisonekEkipa w Pieskowej Skale II.
© poisonekEkipa w pieskowej Skale III.
© poisonek
- DST 134.90km
- Sprzęt Poison - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
12 Kraków w życiu.
Sobota, 29 października 2011 • dodano: 30.10.2011 | Komentarze 2
Dziś po raz 12 byłem na rowerze w Krakowie. W zaproponowanej przeze mnie wycieczce wzięli udział jeziu, Lukas, STin14, szczepan i zbyszko61. Trasa wiodła standardem asfaltowym przez Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrdzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Sułoszową, Pieskową Skałę, Ojców i czerwony szlak pieszy do Krakowa. Dobre tempo i super atmosfera podczas wycieczki. Z taką paką można kręcić choćby na koniec świata! W Krakowie obowiązkowe punkty programu: Barbakan, Floriańska, Kościół Mariacki i Rynek, Wawel i Smok. Po pysznym obiadku w restauracji pod Wawelem podjechaliśmy na dworzec Kraków Płaszów na podstawiany pociąg. Zdziwiliśmy się mocno, gdyż okazało się, że zdążyliśmy na niego w ostatniej chwili - wsiedliśmy do przedziału 3 minuty przed odjazdem. A w pociągu.... Ho ho ho:))) Rewelacyjna wycieczka!!!Poraj
© poisonekPostój w Mrzygłodzie.
© poisonekW Rabsztynie.
© poisonekZamek w Rabsztynie.
© poisonekEkipa przy zamku w Pieskowej Skale.
© poisonekEkipa przy Maczudze Herkulesa.
© poisonekW Ojcowskim Parku Narodowym
© poisonekEkipa przy zamku w Ojcowie.
© poisonekKraków. Przed Barbakanem.
© poisonekKraków. Kościół Mariacki.
© poisonekEkipa przy Smoku Wawelskim.
© poisonek
- DST 145.80km
- Sprzęt Poison - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza setka w nowym życiu. Kraków.
Niedziela, 21 sierpnia 2011 • dodano: 22.08.2011 | Komentarze 4
Dziś pierwszy raz w nowym życiu zmierzyłem się ze 100 km dystansem. Oczywiście nie mogło się to odbyć gdzie indziej niż podczas wycieczki do Krakowa. Grono dziś naprawdę zacne - odliczyło się aż 11 osób. To chyba rekord podczas naszych krakowskich batalii. Na zbiórce stawili się: Gaber, Faki, Jarek, Marcin, michaill, MK, piter, Sebiq, STin14, szczepan i ja:Ekipa w drodze
© poisonek
Ruszyliśmy w tradycyjnym, asfaltowym kierunku: Zawodzie, Osiny, Poraj, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie:Postój przy "Karczmie u Stacha" w Zawierciu.
© poisonekPostój przy "Karczmie u Stacha" w Zawierciu.
© poisonek
Ogrodzieniec, Klucze. Tutaj odłącza się do nas Gaber, który ma nieco inne plany co do dzisiejszego dnia - zamierza robić trasę Częstochowa - Kraków - Częstochowa. Za chwilę zostawiamy też MK i Marcina wolących raczej jazdę swoim tempem (spotykamy ich później w pociągu do Częstochowy). Potem trochę terenu do Rabsztyna gdzie pierwsza w tym dniu guma: szczepan po raz pierwszy. W Rabsztynie pierwszy postój w bardzo miłej gospodzie, gdzie niestety z powodu nie opłacenia rachunku musiałem odpokutować swoje grzechy w dybach ;))):W terenie w okolicach Rabsztyna
© poisonekW dybach
© poisonek
Dalej przejechaliśmy czerwonym szlakiem przez Olkusz i skierowaliśmy się w kierunku Krzeszowic. Przepiękne tereny i krajobrazy. Zwłaszcza w okolicy Czernej, gdzie szczepan zalicza drugiego kapcia:Okolice Czernej I
© poisonekNad mini wodospadem w Czernej
© poisonekNad mini wodospadem w Czernej II
© poisonekNad mini wodospadem w Czernej III
© poisonekSamotna brzoza nad wodospadem w Czernej.
© poisonek
Po dojechaniu do Krzeszowic i przejechaniu się po naprawdę klimatycznych ścieżkach rowerowych w tym mieście, znów terenowy przerywnik po pięknych okolicach, gdzie niestety dopada nas, a konkretnie pitera trzeci kapeć. Swoją drogą szacunek dla Sebka: trochę terenu podczas wycieczki było a on dawał radę na klasycznej szosówce i kapcia nie złapał :) Serwis dętki i już jedziemy w kierunku Kryspinowa: Ekipa w drodze do Kryspinowa
© poisonek
Postój przy sklepie niedaleko tej miejscowości zwieńczony kolejnym kapciem - tym razem STin14. To już czwarta guma dzisiejszego dnia:Postój w drodze do Kryspinowa
© poisonek
Po przejechaniu przez Kryspinów przekraczamy Wisłę:Wisła
© poisonek
Teraz już tylko pozostał ostatni odcinek trasą rowerową wzdłuż Wisły do Krakowa z między innymi malowniczym widokiem na klasztor oo Kamedułów na Bielanach:Widok na klasztor oo Kamedułów na Bielanach
© poisonekWidok na klasztor oo Kamedułów na Bielanach
© poisonek
W Krakowie tradycyjny kebab i posiadóweczki: najpierw nad Wisłą a potem w knajpce pod Wawelem. O 17:00 pojechaliśmy na stację Kraków Płaszów co w obliczu tłumów, które zobaczyliśmy na dworcu głównym okazało się bardzo dobrym pomysłem. Po drodze na stację ostatnia dziś, piąta guma. Tym razem Jarek. Udało się dojść do dworca a serwis odbył się w pociągu. W domku o 21:00.
Fantastyczna wycieczka, która dzięki trasom pokazanym nam przez michailla dostarczyła niezapomnianych wrażeń. Dałem radę - samopoczucie OK a do tego podwoiłem swój tegoroczny najdłuższy, dzienny dystans :))). Myślę, że jesienią zrobimy powtórkę.
Prawie cała dzisiejsza ekipa. Od lewej: Stin14 (stoi), Jarek, Faki, michaill, Poisonek, Sebiq (stoi), piter i szczepan.Prawie cała dzisiejsza ekipa.
© poisonek
W pociągu miałem okazję przymierzyć okularki LIVESTRONG. Oczywiście nie moje ale nie mogłem nie skorzystać z okazji zrobienia sobie foty:W okularach Oakley LIVESTRONG.
© poisonek
Zdjęcia jak zwykle autorstwa nieocenionych STin14 i Sebiq`a.
- DST 148.20km
- Sprzęt Poison - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków z STi i Zbyszkiem.
Czwartek, 26 sierpnia 2010 • dodano: 27.08.2010 | Komentarze 1
Dziś większa wycieczka. Razem z STi i Zbyszkiem wybraliśmy się do Krakowa. Trasa przez Poraj, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Olkusz, Pieskową Skałę i Ojców. Trasa pokonana w dobrej kondycji i w niezłym tempie - jak zwykle w Krakowie byliśmy dużo za wcześnie co wydatnie przełożyło się na ilość spożytych płynów. Przejechaliśmy się spory kawałek bulwarami nadwiślańskimi i spotkaliśmy rowerową rodzinkę w osobach Robina, jego żony i syna Tadzia. No dzieciak wymiata. Jak dla mnie ponad 300 km w sierpniu 7 latka robi wrażenie :))). Chrzest krakowski Zbyszka uważam za udany ;)
Ps. 4000 km w sezonie.Ogrodzieniec
© poisonekPieskowa Skała
© poisonekPieskowa Skała
© poisonekPieskowa Skała.
© poisonekPieskowa Skała.
© poisonekKoścółek na wodzie w Ojcowie
© poisonekKapliczka w Ojcowie.
© poisonekKapliczka w Ojcowie.
© poisonekBrama Krakowska w Ojcowie.
© poisonekWjazd do Krakowa.
© poisonek
- DST 318.49km
- Sprzęt Poison - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Życiówka: 318,5 km na Giga Orbicie.
Niedziela, 25 lipca 2010 • dodano: 25.07.2010 | Komentarze 7
Rekord życiowy. 318,5 km pokonanych w ciągu jednej doby w gronie między innymi: krzara, anwi, STi, lukas, przemo2, matotr, Gaber, elziomallo, proximo, baryła, krydus, lampre. Trasa to wymyślona przez krzarę Giga Orbita - kosmicznie wielkie kółko wokół Częstochowy. Ostatnie 60 km w deszczu. Średnia 26,7 km/h. Trasę przedstawia mapka poniżej:
1268 metrów przewyższeń.Życiówka
© poisonek
Dystans podany na mapce nie obejmuje powrotu z mety Giga Orbity.Giga Orbita 2010.
© poisonekGiga Orbita.
© poisonekGiga Orbita - przed Radomskiem
© krzaraGiga Orbita w Gidlach.
© poisonekGiga Orbita - Myszków
© krzaraGiga Orbita - trzymamy się razem
© krzaraGiga Orbita - peleton
© krzaraGiga Orbita 2010.
© poisonekGiga Orbita 2010.
© poisonekGiga Orbitowcy nad mapą.
© poisonekGiga Orbita 2010.
© poisonekGiga Orbita 2010 - Kochcice
© krzaraGiga Orbita - peleton
© krzaraZamknięcie pętli Giga Orbity.
© poisonek
- DST 101.10km
- Sprzęt Poison - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Setka na 36 urodziny.
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 • dodano: 28.06.2010 | Komentarze 8
Dziś skończyłem 36 lat w mordę... Co roku staram się w dniu urodzin zaliczyć 100 km wycieczkę. Tak było i tym razem. Wraz z STi - bo Kulistego w ostatniej chwili zatrzymały obowiązki opiekuńczo - wychowawcze - zaliczyliśmy dość terenową setkę do Mirowa - Bobolic. Trasa prowadziła przez Skrajnicę, Olsztyn, Sokole, czerwony szlak do Złotego Potoku, "Szlak ku źródłom", Ostrężnik, Trzebniów, Niegowę, Mirów, Bobolice - Mirów, Niegowę, Postaszowice, Gorzków, Janów, Złoty Potok, "Szlak ku źródłom", Siedlec, Krasawę, Zrębice, Sokole, Olsztyn i Skrajnicę. Oj mocno było. Pogoda też dawała czadu - znów opalenizna w paski. Generalnie mocno energochłonna wycieczka w dobrym tempie. Na miejscu w Bobolicach podziwialiśmy już naprawdę mocno zrekonstruowany zamek. Dobrze, że znalazł się ktoś, kto się za to zabrał. Inaczej przyszłe pokolenie nie miały by już na co patrzeć. Generalnie wszystko super gdyby nie te 36...Zamek w Mirowie
© poisonekZamek w Bobolicach
© poisonekZamek w Bobolicach
© poisonekZamek w Bobolicach.
© poisonekZamek w Bobolicach.
© poisonekZamek w Bobolicach.
© poisonek
A ten prawie mi odgryzł palca ;)Pająk ludojad ;)
© poisonek