POISONEK
Trochę o mnie:
Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 183334.52 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...

„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON
ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2024
Sezon 2023
Sezon 2022
Sezon 2021
Sezon 2020
Sezon 2019
Sezon 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Sezon 2012
Sezon 2011
Sezon 2010
Sezon 2009
Sezon 2008
MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 30.11.2025: 231.518 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: 10356 km
2025: 1xxxx km
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
05.07.2014 - 505,77 km
Max dystans miesięczny:
07.2016 - 2.156,10 km
Max dystans roczny:
2016 - 16.632 km
Max prędkość:
17.08.2013 - 82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
10.09.2016 - 2.776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - ostatnio lipiec 2025
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
14 razy - ostatnio 2025
Min 1.000 km w miesiącu:
108 razy - ostatnio październik 2025
Min 2.000 km w miesiącu:
3 razy - ostatnio lipiec 2025
Min 100 km dziennie:
322 razy - ostatnio 23.10.2025
Max temperatura na rowerze:
11.08.2015 - +41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2025, Listopad24 - 6
- 2025, Październik25 - 2
- 2025, Wrzesień27 - 0
- 2025, Sierpień18 - 7
- 2025, Lipiec31 - 4
- 2025, Czerwiec28 - 2
- 2025, Maj29 - 1
- 2025, Kwiecień28 - 1
- 2025, Marzec31 - 3
- 2025, Luty18 - 0
- 2025, Styczeń23 - 1
- 2024, Grudzień20 - 1
- 2024, Listopad26 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
D. Godne uwagi (100-? km)
| Dystans całkowity: | 33571.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | b.d. |
| Średnia prędkość: | b.d. |
| Liczba aktywności: | 279 |
| Średnio na aktywność: | 120.33 km |
| Więcej statystyk | |
- DST 145.30km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Częstochowa - Kielce. Przez Chęciny.
Wtorek, 6 listopada 2012 • dodano: 06.11.2012 | Komentarze 3
Dziś miał być Kraków. Jednak po wczorajszych, szybkich ustaleniach stwierdziłem, że można by zmienić nieco kierunek i udać się do Chęcin. Byłem tam ostatni raz w 2007 roku... Zbiórka o 9:15 koło Jagiellończyków i razem z kobe24la obraliśmy kierunek na wschód. Mstów, Mokrzesz, Święta Anna, Koniecpol, Secemin, Czarnca, Włoszczowa, Małogoszcz, Bocheniec, Chęciny i do Kielc. We wsi Czarnca spora ciekawostka. Marcin opowiadał mi o tamtejszym kościele, który ufundował Hetman Stefan Czarniecki. Postanowiliśmy go zwiedzić. Okazało się, że akurat trwa w nim remont, jednak dzięki uprzejmości jednego z robotników, który później stał się być naszym przewodnikiem, udało się go zwiedzić. Okazało się, że Hetman jest w owym kościele pochowany w okazałym sarkofagu. Ponadto znajduje się tam cała masa pamiątek po tym Wielkim Polaku. Między innymi potężne, stalowe drzwi przekłute ze zbroi Czarnieckiego. Bardzo ciekawe miejsce.
Droga przebiegała nam dziś dość przyjemnie. Mimo zimna udało się uniknąć zmoczenia tyłków przez deszcz. No może nie licząc epizodów w Czarncy i Kielcach. Końcówka nieco przydługawa bo trzeba było w Kielcach dość długo czekać na transport do Częstochowy. A siedzenie bez celu, gdy za oknem zimno, mokro i ciemno nie należy do przyjemności... Ogólnie fajna wycieczka ze sporym jak na listopad kilometrażem. Dziewiąta setka w roku.
702 metry przewyższenia.
Sarkofag Hetmana Stefana Czarnieckiego.
© poisonek
Płaskorzeźba nad sarkofagiem Hetmana.
© poisonek
Pomnik Hetmana Stefana Czarnieckiego przed szkołą w Czarncy.
© poisonek
Zamek w Chęcinach. Widok z Rynku.
© poisonek
Przed zamkiem w Checinach.
© poisonek
Długość trasy z mapy i z wpisu różnią się ze względu na nie uwzględnione odcinki snucia się po Chęcinach, Kielcach i powrotu z dworca PKP do domu.
- DST 141.30km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Częstochowa - Kraków
Niedziela, 21 października 2012 • dodano: 22.10.2012 | Komentarze 4
Pogodowych uśmiechów losu ciąg dalszy. Kraków chodził mi po głowie już dawno. Postanowiłem więc, że skorzystam z fantastycznie zapowiadającej się pogody, zaproszę kilka osób nie mających planów rowerowych na niedzielę i ruszymy do grodu Kraka. Na zbiórkę przyjechali michaill, pietro1978 i zbyszko61. W dość rześkiej temperaturze ruszyliśmy przez Słowik na asfaltowy, krakowski standard, czyli: Poraj, Masłońskie, Żarki Letnsko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Sułoszową, Pieskową Skałę, Ojców, Zielonki i Kraków. W Kluczach spotkałem znaną mi z BS Aniutę, z którą zamieniłem kilka zdań i której obiecałem bikestatsową znajomość ;) Pozdrawiam serdecznie. W Rabsztynie jak zwykle postój w Karczmie nieopodal zamku a następnie dojazd do Sułoszowej. Tym razem nie Olkuskim i Kosmołowskim asfaltem a bardzo przyjemnym i malowniczym na tym odcinku czerwonym szlakiem pieszym. Na terenie Doliny Prądnika jak zwykle tradycyjne fotki pięknych, jesiennych i kolorowych okoliczności przyrody. Po wyjechaniu z Doliny już tylko asfaltowy zjazd do Krakowa przez Zielonki. Po wjechaniu do miasta rąbnął mnie nieprawdopodobny kryzys. Nie za specjalnie się poczułem i w sumie dobrze, że michaill w tym samym momencie złapał kapcia, bo mogłem spokojnie usiąść na trawie, zjeść chałwę i trochę dojść do siebie. Po krótkim odpoczynku w trakcie serwisu, już tylko przez miasto do prawie zaprzyjaźnionej z nami restauracji pod Wawelem na pyszny obiadek. W trakcie posiłku odwiedził nas szczepan z Agnieszką. Miała okazję dziewczyna zobaczyć z jaką bandą wariatów spotyka się jej chłopak ;) Końcówka to dojazd na stację Kraków Płaszów i wesoły powrót pociągiem do Częstochowy.
Wycieczka fantastyczna. Nieczęsto się zdarza, że można pojeździć w końcówce października "na krótko". 4 Kraków w tym roku. 16 ogólnie.
Ekipa w Karczmie w Rabsztynie.
© poisonek
Zamek w Rabsztynie z terenu Karczmy.
© poisonek
Zamek w Pieskowej Skale I.
© poisonek
Zamek w Pieskowej Skale II.
© poisonek
Maczuga Herkulesa I.
© poisonek
Poniżej ciekawostka, na którą nie zwróciłem do tej pory uwagi, mimo tylu pobytów w tym miejscu. Nie wiem jak Wam ale ułożenie szczelin w wapieniu Maczugi widoczne na zdjęciu do złudzenie przypomina mi minę smutnego posągu z Wyspy Wielkanocnej:
Maczuga Herkulesa II.
© poisonek
Maczuga Herkulesa III.
© poisonek
Ekipa przy Maczudze Herkulesa.
© poisonek
Widoki w Dolinie Prądnika I.
© poisonek
Widoki w Dolinie Prądnika II.
© poisonek
Widoki w Dolinie Prądnika III.
© poisonek
Widoki w Dolinie Prądnika IV.
© poisonek
Widoki w Dolinie Prądnika V.
© poisonek
Zamek w Ojcowie.
© poisonek
- DST 101.20km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Seteczka w kolorach jesieni.
Czwartek, 18 października 2012 • dodano: 18.10.2012 | Komentarze 2
Pogoda za oknem nie pozostawiała złudzeń: musiało być długo :) Wyruszyłem o 10:00 bez zdecydowanie określonej trasy i skierowałem się w stronę ulicy Legionów. Tam też w głowie ułożyła mi się trasa, która dziś wyglądała tak: Srocko, Gąszczyk, Siedlec, Mstów, Zawada, Mokrzesz , Kobyłczyce, Żuraw, Lipnik, Julianka, Janów, Złoty Potok, Czatachowa, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Skrajnica i Częstochowa. Sporo miejscowości to i dystans wyszedł trzycyfrowy :) Mimo chęci do jazdy, byłem przez całą trasę niezdecydowany czy chce mi się robić dziś setkę czy też nie. Jednak na sam koniec postanowiłem, że jednak będzie stówka, ale wymagało to jeszcze przejazdu do centrum w obie strony wałem nadwarciańskim. Ot takie klasyczne dokręcanie :) Z ciekawostek: zatrzymałem się na krótki postój fizjologiczny w lesie w Lipniku i już po chwili miałem 3 zdjęcia ślicznych grzybków. Zerwałem je aczkolwiek nie za bardzo miałem możliwość zabrania ich ze sobą. Zostawiłem więc znalezisko na masce samochodu jakiegoś grzybiarza. Być może poprawiłem mu trochę humor tym nieoczekiwanym, drobnym prezentem na koniec jego grzybobrania. Drugie fajne zdarzenia to staruszek, który dosiadał się do mnie na rynku w Olsztynie. Opowiedział mi kilka ciekawych historii m.in. o 12 dniowej, rowerowej wyprawie nad morze (zapewne kilkadziesiąt lat temu) czy o pieszej wędrówce z Piotrkowa na Ukrainę w ucieczce przed Niemcami. Zwykłe z pozoru spotkanie a tyle ciekawych opowieści.
Dzisiejsze fotki troszkę w klimacie przepięknej złotej polskiej jesieni:
Grzybek nr jeden.
© poisonek
Grzybek nr 2.
© poisonek
Grzybek nr 3.
© poisonek
Nad Amerykanem.
© poisonek
Goodman na "Szlaku ku źródłom".
© poisonek
Staw Zielony w Złotym Potoku I.
© poisonek
Staw Zielony w Złotym Potoku II.
© poisonek
Goodman przy Bramie Twardowskiego.
© poisonek
Brama Twardowskiego w jesiennej szacie.
© poisonek
Widok z okolic Siedlca.
© poisonek
Mak. Gdzie on się uchował bidulek...
© poisonek
Jedna z fontann na zrewitalizowanym rynku w Olsztynie.
© poisonek
Złota Polska Jesień...
© poisonek
Dziś na uszach było dość ostro. Chłopaki nie przebierali w słowach :)
102 setka na rowerze .
- DST 100.80km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice z super Ekipą.
Niedziela, 22 lipca 2012 • dodano: 22.07.2012 | Komentarze 2
Na propozycję przedrosołkowego wyjazdu do Bobolic rzuconą przez pietro1978 odpowiedziała dziś bardzo liczna i zacna ekipa. Na zbiórkę o godzinie 8:00 przez CH "Jagiellończycy" stawili się dziś oprócz prowodyra pietro1978: Artur, blabla, Faki, kobe24la, piter, Yatza i jego dwóch kumpli no i ja. Ze względu na to, iż jeden z kolegów Yatzy przyjechał na trekingu wariant trasy asfaltowy. Pojechaliśmy przez Skrajnicę, Olsztyn, Biskupice, Zaborze, Przybynów, Wysoką Lelowską, Żarki, Niegowę i Mirów do Bobolic. Na miejscu odpoczynek, napoje, fotki i jak zwykle w tak fajnym gronie kupa śmiechu. Powrót przez Mirów, Niegowę, Postaszowice, Gorzków Nowy, Złoty Potok, Siedlec, Krasawę Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn i Kusięta. Na "Szlaku ku źródłom" po raz pierwszy w moim rowerowaniu pękła mi szprycha w tylnym kole. 16 rok jazdy i pierwszy raz taki przypadek :) Kółko straciło trochę na prostocie ale tu objawia się zaleta tarczówek: zero problemu z hamowaniem. W Leśnym spotkanie z szosowcami i krótkie pogaduchy z Kulistym. Całość dzisiejszej trasy pokonana w zaskakująco dobrej formie. Potwierdzała to zresztą reszta Ekipy. Widocznie dziś był dobry dzień na jazdę.
Szósta setka w tym roku. 101 ogólnie. Zaczynam więc drugą setkę setek ;)
Zamek w Mirowie.
© poisonek
Rowerki odpoczywają na trawce przed zamkiem w Bobolicach.
© poisonek
Ekipa beze mnie.
© poisonek
Ekipa ze mną ;).
© poisonek
Na koniec moja fotka z Senatorem RP Jarosławem Laseckim - właścicielem zamku w Bobolicach i człowiekiem, który w całości go odrestaurował i przywrócił do życia dla przyszłych pokoleń:
Z Senatorem RP Jarosławem Laseckim.
© poisonek
- DST 169.10km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków po raz 15. Setna setka :)
Piątek, 20 lipca 2012 • dodano: 20.07.2012 | Komentarze 7
Już piętnaście razy było mi dane przejechać trasę pomiędzy Miastem Świętej Wieży a Miastem Królów Polskich. Dziś zrobiłem to wraz z Pikselem zaliczając przy okazji setną trasę z przebiegiem minimum 100 km w mojej dotychczasowej przygodzie z rowerem. Wycieczka bez szaleństw trasowych. Standard przez Słowik, Korwinów, Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Kosmołów, Sułoszową, Ojców, Korzkiew, Zielonkę i Kraków. Jedynym urozmaiceniem było to, że zajrzeliśmy na zamek w Ogrodzieńcu. Po dotarciu do Krakowa w dość żwawym tempie (27 km/h) przerwa na obiadek i spotkanie ze szczepanem, z którym zaliczyliśmy jeszcze wypad do Tyńca szlakiem rowerowym wzdłuż Wisły. 15 x Kraków, 100 x 100 km - wycieczka jubileuszów. Przy okazji najdłuższy dystans w tym roku.
Na zamku w Ogrodzieńcu I.
© poisonek
Na zamku w Ogrodzieńcu II.
© poisonek
Ostańce wapienne w Ogrodzieńcu.
© poisonek
Zamek w Ogrodzieńcu w całej okazałości.
© poisonek
Zamek w Ogrodzieńcu.
© poisonek
W tle zamek w Rabsztynie.
© poisonek
Wawel. Kraków po raz 15.
© poisonek
Z Pikselem na dziedzińcu Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.
© poisonek
I na koniec jeszcze ciekawostka: zajebisty poziomy rower napędzany siłą rąk:
Poziomka :)
© poisonek
- DST 104.50km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
99 x 100 kilometrów.
Wtorek, 19 czerwca 2012 • dodano: 19.06.2012 | Komentarze 2
Moja 99 trasa z minimum 100 km na liczniku. Zbliża się setna setka :) Miałem dziś możliwość odbioru godzin w pracy, więc widząc wczoraj prognozy nie było tematu: Bobolice. Wybrałem najbardziej lubiany przeze mnie wariant umiarkowanie terenowy. Najpierw Guardian i rowerostrada a dalej przez Skrajnicę do Olsztyna za którym wbijam się w Sokole na żółty szlak pieszy. Po chwili jadę już czarno - zielonym pieszym i wjeżdżam na czerwony, który dowiezie mnie aż do samego Złotego Potoku. Po drodze w Zrębicach zaglądam do drewnianego kościółka Św. Idziego:
Kościół Św. Idziego I.
© poisonek
Kościół Św. Idziego II.
© poisonek
Po wjechaniu w Zrębicach na czerwony pieszy konsternacja: gdzie jest ten piaszczysty kawałek na samym początku Zrębic? A no ucywilizował się i na 500 metrach przekształcił w równiutką, żółtą szutróweczkę:
Czerwony pieszy za Zrębicami.
© poisonek
Potem już normalnymi wertepami do Pabianic i do Alei Klonowej z podziwianiem piękna Jury:
Jurajski widoczek.
© poisonek
Po dojechaniu do Złotego Potoku nie robiłem zwyczajowego postoju - od razu wjechałem na "Szlak ku źródłom", którym dojechałem do Ostrężnika. Za Ostrężnikiem "mój przyjaciel terenowy podjazd nr 1". Jakoś tak bez wysiłku - kiedyś był trudniejszy ;) Za Trzebniowem "mój przyjaciel terenowy podjazd nr 2" - podobne odczucie jak przy jedynce ;). Dalej już tylko Niegowa i Mirów. Tutaj krótki postój na fotki:
Zamek w Mirowie I.
© poisonek
Zamek w Mirowie II.
© poisonek
Zamek w Mirowie III.
© poisonek
Zamek w Mirowie IV.
© poisonek
Z Mirowa do Bobolic już rzut beretem. Tutaj najwięcej zdjęć, bo i obiekt niezwykłej urody:
Zamek w Bobolicach I.
© poisonek
Zamek w Bobolicach II. Nawet na fotkę się załapałem :)
© poisonek
Zamek w Bobolicach III.
© poisonek
Zamek w Bobolicach IV.
© poisonek
Zamek w Bobolicach V.
© poisonek
Brama Laseckich I.
© poisonek
Brama Laseckich II.
© poisonek
Po sesji fotograficznej wróciłem do Mirowa na pyszny bogracz i po krótkim odpoczynku ruszyłem w drogę powrotną. Niegowa, Postaszowice, Gorzków Nowy z mega zjazdem (tym razem 70 km/h), Złoty Potok, czerwony do Pabianic i dalej do Zrębic i Gór Sokolich, czarno - zielony i żółty do Olsztyna. W Leśnym zatrzymałem się tylko na chwilę, żeby uzupełnić wodę w wyschniętym bidonie - kilka litrów dziś poszło. Końcówka przez Skrajnicę i Guardiana.
Podsumowując: świetna wycieczka. Piękna, słoneczna i z umiarkowanie przeszkadzającym wiatrem pogoda. Błękitne niebo i dużo satysfakcji z jazdy. Bardzo pozytywna 99 seteczka na rowerze :)
- DST 166.40km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Częstochowa - Kraków. 14 raz.
Niedziela, 17 czerwca 2012 • dodano: 17.06.2012 | Komentarze 6
Wreszcie samemu w Krakowie. Już nie pamiętam kiedy po raz ostatni samotnie zmierzyłem się z tą trasą. A naprawdę było mi to potrzebne. Trasa w zasadzie asfaltowa i dość tradycyjna jak na moje krakowskie wojaże: Słowik, Korwinów, Osiny, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Rodaki, Kwaśniów, Bydlin, Jaroszowiec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Kosmołów, Sułoszowa, Ojców, Korzkiew, Zielonka i Kraków. Małym urozmaiceniem była dziś wizyta w Bydlinie, gdzie obejrzałem ruiny kolejnego w mojej kolekcji Orlego Gniazda. Poza tym tradycyjne na tej trasie ojcowskie atrakcje Parku Narodowego. Do Krakowa dotarłem w całkiem dobrej kondycji i z niezłą średnią mimo, ze pogoda dziś to istna Afryka. Jeszcze w godzinie odjazdu pociągu o 18:05 dworcowy wyświetlacz pokazywał 31,4 stopnia... W samym Krakowie spotkałem się ze szczepanem odwalającym dniówkę w Decathlonie. W drodze powrotnej w pociągu spotkałem Anwi, która wsiadła kilka stacji bliżej Czewy kończąc swoją dzisiejszą wycieczkę.
Dzisiejszy kilometraż to moja najdłuższa wycieczka od Orbity 25.07.2010...
Fotorelacja:
Pomnik Bohaterów Powstania 1863. Mrzygłód.
© poisonek
Ruiny zamku Bydlin I.
© poisonek
Ruiny zamku Bydlin II.
© poisonek
Zamek Rabsztyn I.
© poisonek
Zamek Rabsztyn II.
© poisonek
Zamek Rabsztyn III.
© poisonek
Zamek w Pieskowej Skale I.
© poisonek
Zamek w Pieskowej Skale II.
© poisonek
Maczuga Herculesa.
© poisonek
Zamek w Ojcowie.
© poisonek
Brama Krakowska.
© poisonek
W Dolinie Prądnika.
© poisonek
Pomnik Grunwaldzki w Krakowie.
© poisonek
Barbakan I.
© poisonek
Barbakan II.
© poisonek
Sukiennice.
© poisonek
Kościół Mariacki.
© poisonek
Nareszcie ja na zdjęciu :)))
© poisonek
Smok wawelski.
© poisonek
Wawel.
© poisonek
- DST 105.80km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Setunia.
Wtorek, 29 maja 2012 • dodano: 29.05.2012 | Komentarze 0
A daj pan spokój z tymi objazdami do pracy. Kręci się człowiek w promieniu 20 km od środka Częstochowy i ni z tego ni z owego strzela setka. A było to tak:
Rano objazdówka do pracy. Trasa przez Kokosownię, Srocko, Brzyszów, Kusięta i Olsztyn, gdzie dalej trwają prace archeologiczne. I to pełną parą:
Prace archeologiczne w Olsztynie.
© poisonek
Dalej przez Skrajnicę i Guardiana na minutkę do domu, bo przypomniało mi się, że muszę odwieść do sklepu 10 pożyczonych dzwonków rowerowych, które tak rewelacyjnie sprawdziły się na jeziowym ślubie. Po pracy chwila wahania: jak tu jechać do domu. A jako, że córcia u babci na działce wyszło na to, że najlepsze droga z Północy na Raków wiedzie przez Mstów :) Pokręciłem więc przez Wyczerpy, Jaskrów, Wancerzów, Mstów, Zawadę, Małusy, Brzyszów, Kusięta (oj chyba już tu dziś byłem...), Olsztyn, Skrajnicę i Guardian do domku. Na tym by się zapewne skończyło, ale wieczorem jeszcze dopadł mnie wyjazd na Północ. No i strzeliła seteczka. Sporo tej jazdy ostatnio.
Samotna jazda. Samotna setka. Prawie samotna... wokół mnie krążył dziś "Mistrz lalek":
- DST 134.90km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków po raz 13.
Sobota, 21 kwietnia 2012 • dodano: 21.04.2012 | Komentarze 4
Dziś po raz 13 zawitałem na rowerze do Miasta Królów Polskich. Towarzyszyli mi Faki, kobe24la, outsider, pietro1978, zbyszko61. Trasa w 99% asfaltowa przez Korwinów, Poczesną, Osiny, Poraj, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn (tutaj postój w tradycyjnej karczmie), Olkusz, Sułoszową, Ojców i dolinę Prądnika do Krakowa. Dość ostre tempo (135 km w średniej 25 km/h biorąc pod uwagę lajtowe tempo w Krakowie i na dworcu oraz jazdę pod mniej lub bardziej silny wiatr). Pogoda 50/50 - niestety ostatnie 1,5 h jazdy w deszczu i temperaturze 11 stopni - byliśmy totalnie przemoczeni i zziębnięci. Po obiadku w restauracji "Pod Wawelem" kierunek Kraków Płaszów. Znów, tak jak w październiku zdążyliśmy na pociąg w ostatnich sekundach. A to przez swobodne podchodzenie PKP do rozkładu jazdy i braku jakichkolwiek informacji co do zmian peronu i godziny odjazdu. Powrót pociągiem z charakterystycznymi dla tego sposobu podróżowania atrakcjami. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy...
Zdjęcia z idiotofonu:
Ekipa w Rabsztynie.
© poisonek
Zamek w Rabsztynie.
© poisonek
Ekipa w Pieskowej Skale.
© poisonek
Ekipa w Pieskowej Skale II.
© poisonek
Ekipa w pieskowej Skale III.
© poisonek
- DST 134.90km
- Sprzęt Poison - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
12 Kraków w życiu.
Sobota, 29 października 2011 • dodano: 30.10.2011 | Komentarze 2
Dziś po raz 12 byłem na rowerze w Krakowie. W zaproponowanej przeze mnie wycieczce wzięli udział jeziu, Lukas, STin14, szczepan i zbyszko61. Trasa wiodła standardem asfaltowym przez Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Zawiercie, Ogrdzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Sułoszową, Pieskową Skałę, Ojców i czerwony szlak pieszy do Krakowa. Dobre tempo i super atmosfera podczas wycieczki. Z taką paką można kręcić choćby na koniec świata! W Krakowie obowiązkowe punkty programu: Barbakan, Floriańska, Kościół Mariacki i Rynek, Wawel i Smok. Po pysznym obiadku w restauracji pod Wawelem podjechaliśmy na dworzec Kraków Płaszów na podstawiany pociąg. Zdziwiliśmy się mocno, gdyż okazało się, że zdążyliśmy na niego w ostatniej chwili - wsiedliśmy do przedziału 3 minuty przed odjazdem. A w pociągu.... Ho ho ho:))) Rewelacyjna wycieczka!!!
Poraj
© poisonek
Postój w Mrzygłodzie.
© poisonek
W Rabsztynie.
© poisonek
Zamek w Rabsztynie.
© poisonek
Ekipa przy zamku w Pieskowej Skale.
© poisonek
Ekipa przy Maczudze Herkulesa.
© poisonek
W Ojcowskim Parku Narodowym
© poisonek
Ekipa przy zamku w Ojcowie.
© poisonek
Kraków. Przed Barbakanem.
© poisonek
Kraków. Kościół Mariacki.
© poisonek
Ekipa przy Smoku Wawelskim.
© poisonek














