POISONEK
Trochę o mnie:
Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 170165.52 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...
„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON
ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2023
Sezon 2022
Sezon 2021
Sezon 2020
Sezon 2019
Sezon 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Sezon 2012
Sezon 2011
Sezon 2010
Sezon 2009
Sezon 2008
MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 31.10.2024: 217.827 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: ?
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
505,77 km
Max dystans miesięczny:
2156,10 km
Max dystans roczny:
16632 km
Max prędkość:
82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
2776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - grudzień 2021
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
12 razy - ostatnio 2023
Min 1000 km w miesiącu:
100 razy - ostatnio październik 2024
Min 100 km dziennie:
302 razy - ostatnio 20.10.2024
Max temperatura na rowerze:
+41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2024, Listopad19 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
D. Godne uwagi (100-? km)
Dystans całkowity: | 31271.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 259 |
Średnio na aktywność: | 120.74 km |
Więcej statystyk |
- DST 104.89km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Wręczyca na śniadanie - Olsztyn na kolację.
Wtorek, 6 maja 2014 • dodano: 06.05.2014 | Komentarze 0
Sporo dziś jazdy. Wyszła nawet składana setka. Rano do Wręczycy na śniadanie do Przyjaciela: Stradom, Zacisze, Gnaszyn, Łojki, Blachownia i Wręczyca. Po pogaduchach i wspomnianym śniadaniu szybki powrót do Czewki do pracy przez Kalej, Nową Gorzelnię, Nową Szarlejkę, Lisiniec, Parkitkę, Północ, korytarz północny i Lasek Aniołowski. Powrót z pracy przez Aleje i wał Nadwarciański. A po obiadku druga runda dzisiejszej jazdy - do Olsztyna przez Kucelin, kirkut, Legionów, Srocko, Brzyszów i Turów. W Leśnym pustki, więc poczekałem tylko chwilę i wróciłem do domu pożarówką i niebieskim rowerowym.
Super pogoda i ekstra dzień do jazdy. Dobry nastrój przełożył się na fajne tempo. Jednym zdaniem: było git :)
Ostatnio Magia wspomniała Wikingów i przypomniała mi o Indianach. Zakochałem się kiedyś w tym utworze:
- DST 121.84km
- Sprzęt Antoś - Pożyczka
- Aktywność Jazda na rowerze
Wstęgą szos na Antosiu. Pasożyt na Sadyście ;).
Wtorek, 29 kwietnia 2014 • dodano: 29.04.2014 | Komentarze 1
Stówka na szosie z Kulistym. Wstałem niewyspany i generalnie zmęczony. Wiedziałem, że dziś będzie bolało. Wytargowałem u Adasia zmianę trasy z pagórkowatej na płaską, bo w założeniach nie chciałem się zmęczyć. Błąd, bo przecież na pagórkach czuję się lepiej. A tak idealnie trafiłem w preferencje mojego Towarzysza. No i mi chłop dał popalić. Szedł jak wściekły i zajechał mnie na śmierć ;) Za nic miał moje błagania i lamenty. Sadysta jeden ;) Nie pozostało mi nic innego jak w połowie trasy karnie schować się za kółkiem Adama i wcielić się w rolę pasożyta. Trasa z grubsza: dojazd przez miasto do Adama i przesiadka na Antosia, Północ, korytarz północny, Wyczerpy, Jaskrów, Wancerzów, Mstów, Kłobukowice, Skrzydlów, Rzeki Wielkie i Małe, Karczewice, Garnek, Święta Anna, Przyrów, Podlesie, Celiny, Drochlin, Lelów, Ślężany, Bystrzanowice i Apolonka. Tutaj okazało się, że Adam ma taką moc w nogach, że nawet stal nie daje rady - zerwał łańcuch. Na szczęście Kulisty zaopatrzył nas kiedyś w świetny zestaw kluczy ze skuwaczem łańcucha. Problem w tym, że oba komplety świetnie... leżą w szufladach naszych domów :) Fuksem łańcuch strzelił tak, że wystarczyło spiąć ogniwa spinką skracając tym samym łańcuch o dwa ogniwa. No i ruszyliśmy dalej: Ponik, Janów, Piasek, Przymiłowice, Olsztyn, DK 46, Odrzykoń, Guardian, Zawodzie, Śródmieście i na Dekabrystów. Ledwo dojechałem... Odstawiłem szoskę, pożegnałem Przyjaciela Sadystę i ślimaczym tempem potoczyłem się do pracy na Północ. Po pracy do domu najkrócej.
Oj mocno dziś pojeździłem. Generalnie to ostatnio cały czas w siodle. Przydał by się odpoczynek, ale jutro wyjazd, a tam gdzie jedziemy nie da się odpocząć :) 1000 km w miesiącu bolało tym razem dość mocno.
Mijane dziś okolice były podobno bardzo ładne, ale mnie najbardziej utkwił w pamięci ten widok :)
Sadysta ciągnie Pasożyta ;) © poisonek
- DST 117.76km
- Sprzęt Antoś - Pożyczka
- Aktywność Jazda na rowerze
Inauguracja sezonu szosowego. Stówka.
Niedziela, 27 kwietnia 2014 • dodano: 27.04.2014 | Komentarze 1
Inauguracja sezonu szosowego. Dość długo to trwało zanim udało się z Adamem zgrać terminy i inne okoliczności i wsiąść w końcu na Antosia. Na początku dojazd na Dekabrystów na Szamcie i po podstawieniu roweru przez Kulistego rozpoczęliśmy szosową seteczkę. Trasa przez Legionów, Srocko, Brzyszów, Kusięta, Olsztyn, Przymiłowice, Piasek, Janów, Złoty Potok, Ostrężnik. Tam wjechaliśmy na dróżki, które kiedyś były świetnym, terenowym szlakiem czerwonym do Trzebniowa a teraz padły ofiarą cywilizacji i dotacji z Unii Europejskiej. Wyasfaltowali las znaczy się. Po dotarciu do Trzebniowa dalej przez Moczydło, Niegówkę, Niegowę, Ogorzelnik do Bobolic. Przy zamku 2 minuty przerwy na fotkę i dalej w trasę: Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, Leśniów, Ostrężnik, źródła, Siedlec i Krasawa. Po skręcie w Krasawie doszedł nas peleton Tour de Czatachowa no i skończyła się wycieczka. Na górce w Zrębicach szliśmy 47 km/h :). Do Olsztyna udało mi się dojechać w grupie, ale na finisz absolutnie nie miałem zamiaru wychodzić. W barze dłuższe posiedzenie w towarzystwie całego peletonu i kolegów górali z Robertem na czele i bardzo szybki powrót do Częstochowy w towarzystwie Adama i Mareczka przez DK 46, Odrzykoń, Guardiana, Kucelin, Zawodzie i Centrum. Po przejechaniu 106 km na szosówce i odstawieniu Antosia, do domku wzdłuż tramwaju na Goodmanie.
Po tak długim okresie bez szosówki trzeba się było ponownie przyzwyczaić do innego roweru. Ale było całkiem fajnie. No i zawsze to miło zobaczyć na średniej trójkę z przodu :)
Szosowo w Bobolicach © poisonek
- DST 101.68km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Składana setka.
Wtorek, 11 marca 2014 • dodano: 11.03.2014 | Komentarze 4
Dziś było sporo wolnego w tzw. międzyczasie. Rano do pracy udało się pojechać troszkę dłużej niż zazwyczaj: pokręciłem wałem, przez Aleje, koło OBI i przez Północ, korytarz północny i Lasek Aniołowski na miejsce. Powrót z analogicznym początkiem w odwrotnej kolejności. Na Zawodziu skręt na Legionów i kierunek Olsztyn. Kawałek czerwonym rowerowym i przez Kusięta na miejsce. Tam bez postoju przez Górny Ostrówek do Skrajnicy i rowerostradą do domu. W domku szybki obiadek i na spotkanie z Kobe24la i Piotrkiem78. Wspólnie znów w kierunku Olsztyna. Tym razem przez Kucelin i kirkut. Dalej tak jak po pracy: czerwony w okolicy Zielonej Góry i Kusięta. Na miejscu posiedzieliśmy trochę na świeżym powietrzu i chłopaki pojechali w stronę pożarówki. Ja poczekałem jeszcze 15 minut na umówione spotkanie z Gieniem i po jego przyjeździe skierowaliśmy się na powrotną, najkrótszą trasę do domu. Przez pewien czas towarzyszył nam Zbyszek, którego jednak zabiliśmy tempem. Tuż przed Guardianem dogoniliśmy Piotrka i Marcina i razem dojechaliśmy na PKP Raków. Po spojrzeniu na licznik okazało się, że brakuje mi 3 km do trzycyfrówki, więc do domu pojechałem w towarzystwie Marcina przez wał nadwarciański i Bór. Wiosna po całości. Jak tak dalej pójdzie to noworoczne postanowienia na 2014 szlag trafi :)
W Lasku Aniołowskim już kwitną pierwsze tej wiosny krokusy :) © poisonek
- DST 141.25km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków
Niedziela, 2 marca 2014 • dodano: 02.03.2014 | Komentarze 5
Wiosna zimą atakuje na tyle skutecznie, że zmusiła nas do zaliczenia Krakowa już na początku marca. Patrząc na optymistyczne prognozy temperaturowe nie było wyjścia: trzeba jechać. O trasie nie ma co pisać - po prostu krakowski standard przez Poraj, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Dolinę Prądnika i Zielonkę. Myślałem, że na tej trasie nic mnie już nie zdziwi. Nie spodziewałem się jednak, że na przestrzeni 2 - 3 km pomiędzy Olkuszem a Kosmołowem warunki pogodowe mogą się zmienić tak diametralnie. Z pełnego słońca i kilkunastu stopni wjechaliśmy nagle w mgłę, pełne zachmurzenie i temperaturę na poziomie 4 stopni. Do tego silny, czołowy wiatr, który towarzyszył dziś nam przez 100% trasy. Zmarzliśmy strasznie. Dość powiedzieć, że na polach w Sułoszowej leżą jeszcze płaty śniegu... Całe szczęście częściowo byliśmy tekstylnie przygotowani na wariacje pogodowe. W Grodzie Kraka pyszny obiadek w zaprzyjaźnionej już chyba restauracji, w której oprócz standardowych dań otrzymaliśmy dziś miłe gratisy. Na koniec wizyta u pół Krakowiaka - Szczepana na kawusi. Powrót mega "pospiesznym" pociągiem ;)
Kraków zaliczony jak do tej pory w najwcześniejszej fazie roku. Do tego 150 raz 100 km na dzień. Miło.
Mój drugi dzisiejszy towarzysz wycieczki :) © poisonek
"Wstąpiłem na działo I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało." © poisonek
Zamek w Rabsztynie powoli rośnie. Jeszcze słoneczko © poisonek
Pieskowa Skała. Już pogodowy Armageddon © poisonek
Maczuga we mgle © poisonek
Jeszcze raz zamek w Pieskowej Skale © poisonek
Woda wokół zamku jeszcze skuta lodem © poisonek
Wreszcie jakaś fota ze mną ;) © poisonek
U celu - totalnie zmarznięci © poisonek
- DST 100.59km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień Niepodległości z ekipą CFR.
Poniedziałek, 11 listopada 2013 • dodano: 11.11.2013 | Komentarze 4
34. Tak 34. Tyle osób odpowiedziało dziś na propozycję wspólnego wypadu w celu uczczenia 95 rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. 34 - czujecie to??? Nie znam wszystkich osób, więc wymienię tych, których kojarzę po nickach:
Dziewczynki: Abovo, Anwi, Daria, Helenka, Kasik, LadyAga, TęczowaMagia.
Chłopcy: Arusb, Caluslukasz, Faki, Gaweł, Jacek, Krzyś, Kulisty, Magnum, Markon, Matiz9376, Michaill, Mr. Dry, Voit, Pietro1978, Piksel, ProPhet, Przemo2, Siwuch, Sti, Zbyszko61, arektacana.
Reszty nie kojarzę.
Zebraliśmy się przy Jagiellończykach i skierowaliśmy się niebieskim do Poraja na spotkanie z naszym dzisiejszym przewodnikiem wycieczki. Był nim absolutny znawca terenów okolic Częstochowy, Jacek. Jak zawsze zaproponował nam świetną trasę, w której każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Przebiegała ona z grubsza przez: niebieski do Poraja, Choroń, Zaborze, Suliszowice, Jaroszów, Zawada, Czatachowa, Trzebniów, Postaszowice, Mzurów, Bystrzanowice Dwór, Dąbrowno, Dziadówki, Janów, Piasek, Przymiłowice, Olsztyn i przeciwpożarówkę. W Dziadówkach odpaliliśmy ognisko w fantastycznej miejscówce przeznaczonej do tego celu. Po raz kolejny popisał się tu Jacek, który wynegocjował u miejscowego leśnika możliwość popasu w tym właśnie miejscu. Po kiełbaskach i kupie śmiechu ekipa w różnych konfiguracjach skierowała się w stroną Częstochowy. Dość liczna grupa dotarła na ostatni już dziś postój w Leśnym. Powrót w ciemnościach w czteroosobowym składzie.
Chciało by się powiedzieć: takie rzeczy tylko na CFR. Kto inny jest w stanie skrzyknąć tak gigantyczny peleton w połowie listopada? Nie znam... Gratuluję Robert zorganizowania najliczniejszej wycieczki w historii naszego Forum.
Stare dobre czasy wróciły choć na chwilę.Ekipa CFR - uczestnicy wycieczki z okazji Dnia Niepodległości. Dziadówki 2013
© poisonekFlaga z podpisami uczestników dzisiejszej wycieczki
© poisonekLeśna kapliczka w okolicach Dziadówek
© poisonekDzik w zagrodzie przy leśniczówce w Dziadówkach
© poisonek
42 setka w sezonie.
- DST 117.12km
- Sprzęt Antoś - Pożyczka
- Aktywność Jazda na rowerze
Setkowy plan wykonany.
Wtorek, 29 października 2013 • dodano: 29.10.2013 | Komentarze 2
No i wskoczyła 41 setka w sezonie. Tym samym moja rekordowa do tej pory ilość 40 takich tras w roku 2008 spada na drugą lokatę :)
Ustawiliśmy się dziś z Adamem na kolejną, szosową jazdę. Po dojeździe na Szmacie przesiadka na Antosia i kierunek na zachód by już na początku odwalić obowiązek jazdy pod dość silny dziś wiatr. Lisiniec, Wręczyca Wielka, Blachownia, Aleksandria, Konopiska, Rększowice, Nierada, Bargły, Osiny, Poraj, Masłońskie, Ostrów, Przybynów, Zaborze, Suliszowice, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Odrzykoń, Zawodzie, Centrum i do Adama. Po odstawieniu Antosia do stajni znów na Goodmana i do pracy. powrót najkrócej.
Jak na koniec października to coś tam jeszcze nam w nogach zostało. Średnia z jazdy na Antosiu ze 101 km to 30,92 km/h. Z "Przemyśleń Niemłodego Kolarza": Jedyne założenie treningowe, którego nigdy nie udaje się zrealizować: pojedziemy spokojnie ;)
Ostatnio gra w głowie nawet gdy się przebudzę w nocy...
- DST 111.54km
- Sprzęt Antoś - Pożyczka
- Aktywność Jazda na rowerze
40 na 40.
Niedziela, 27 października 2013 • dodano: 27.10.2013 | Komentarze 1
Dziś miałem zaszczyt towarzyszyć mojemu Przyjacielowi w celebrowaniu Jego okrągłej rocznicy. Dojechałem więc rano nieco wcześniej niż to zazwyczaj bywa w niedzielę do Adama, by przesiąść się na Antosia. Bez zwłoki rozpoczęliśmy naszą jazdę kręcąc przez Północ, korytarz północny, Wyczerpy, Jaskrów, Wancerzów, Mstów, Zawadę, Mokrzesz, Żuraw, Czepurkę, Piasek, Janów, Złoty Potok, Czatachową, Jaroszów, Żarki i ponownie Czatachową, gdzie zrobiliśmy pętelkę po nowych, wyasfaltowanych dróżkach w tamtej okolicy. Dalej już standardowy powrót do Leśnego przez źródła, Siedlec, haczyki, Krasawę, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. W barze taka ilość rowerzystów, że masakra. Pośmialiśmy się opowiadając sobie wrażenia z piątkowego Balu Kolarza i wróciliśmy dość żwawo najkrótszą drogą: krajówką, przez Odrzykoń i koło Guardiana. Na koniec jeszcze przez Centrum do Adama odstawić szosówkę.
Udany wyjazd. 40 w sezonie dzień z przebiegiem minimum 100 km. Ładnie się to zgrało z 40 rocznicą urodzin Adama. Do tego ta magiczna jesień: nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek 27 października jeździł "na krótko".Przy ruinach strażnicy w Przewodziszowicach
© poisonekNa asfaltowych dróżkach w okolicy Czatachowej
© poisonek
- DST 141.37km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Cudowna Złota Polska Jesień!!! 1000 km w październiku.
Wtorek, 22 października 2013 • dodano: 22.10.2013 | Komentarze 3
Konkretny rowerowy dzień. Planowo miała być stówka, ale nie spodziewałem się, że dołożę całkiem niezłą górkę ;) Do południa ze STin14 rundka przez Błeszno, Słowik, Korwinów, Wanaty, Kamienicę Polską, Jastrząb, Poraj, Masłońskie, Ostrów, Przybynów, Wysoką Lelowską i Żarki. Tam na rynku chwila przerwy na poprawienie zasobu węglowodanów w organizmie i powrót do Częstochowy przez Czatachową, Ostrężnik, Siadlec, Krasawę, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Kusięta, Brzyszów, Srocko, Legionów, Odlewników (gdzie mijamy się z Kasik) i Kucelin. Odprowadziłem kawałek Roberta wałem nadwarciańskim i wróciłem do domu przez Ostatni Grosz. W domu krótki postój na obiadek i do pracy również wałem. Powrót identyczną trasą z małym przerywnikiem przez Centrum w celu pomocy żonie w wyborze kreacji na piątkowe balety ;). Po dotarciu do domu nie wytrzymałem zbyt długo. Pogoda była tak nieprawdopodobnie pozytywna, że pojechałem jeszcze na szybkie kółko przez Olsztyn. Koło Skansenu po raz pierwszy odkąd jeżdżę rowerem byłem kontrolowany przez patrol policji. Okazało się, że mają akcję wyszukiwania skradzionych rowerów. Panowie spisali personalia, nr ramy, pogadali chwilę o rowerach i puścili wolno. Nadrabiając stracony przy nich czas pocisnąłem nieco szybciej do Leśnego przez Kusięta. W barze spotkałem Aśkę, Jacka oraz Kobe24la i Piotrka78, z którymi przeciwpożarówką wróciłem do domu. No i tak uzbierał mi się dystans, który spokojnie pozwolił by mi dojechać z Czewki do Krakowa :)
Przecudny jesienny dzień. Do tego okraszony 39 setką w sezonie i dobiciem do siódmego z rzędu miesiąca z przebiegiem minimum 1000 km. Jak tak dalej pójdzie to życiówka zostanie osiągnięta nieprzyzwoicie szybko :)Urok jesieni
© poisonekZ Robertem przy Bramie Twardowskiego
© poisonekZamek w Olsztynie od strony Przymiłowic
© poisonekPrzed zamkiem w Olsztynie z nieco innej niż zazwyczaj strony
© poisonekZamek w Olsztynie w ciepłym świetle październikowego słońca
© poisonekWalka z cieniem? Nie. Raczej pokonywanie własnych słabości
© poisonek
- DST 102.99km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Znów składana setka.
Poniedziałek, 14 października 2013 • dodano: 14.10.2013 | Komentarze 0
Rano do pracy a następnie po odprawieniu świątecznych rytuałów postanowiłem pojechać w kierunku przeciwnym do jedynie słusznego, jurajskiego. Skierowałem się na północ, by na znane sobie tereny dojechać przez Kiedrzyn, Kolonię Wierzchowisko, Lubojnę, Dudki, Radostków, Mykanów, Kościelec, Rudniki i Konin. Dalej już oklepaną trasą przez Mstów, Zawadę, Małusy Wielkie i Małe, Brzyszów, Srocko, Brzyszowską, Legionów, Zawodzie, Centrum i wał do domu. Pod wieczór spotkanie ze STin14 i do Leśnego w obie strony przeciwpożarówkowym standardem. Opowieści dziwnej treści i taka tam konsternacja dotycząca co raz bardziej pokręconej, otaczającej nas rzeczywistości... No i wybiła 38 setka w sezonie.
Muzycznie: Prosto... Bez półcieni... Na pohybel fałszywcom.