POISONEK
Trochę o mnie:

Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 177660.24 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...

„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON

ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2024

Sezon 2023

Sezon 2022

Sezon 2021

Sezon 2020

Sezon 2019

Sezon 2018

Sezon 2017

Sezon 2016

Sezon 2015

Sezon 2014

Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Sezon 2008

MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 30.06.2025: 225.032 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: 10356 km
2025: ? km
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
505,77 km
Max dystans miesięczny:
2.156,10 km
Max dystans roczny:
16.632 km
Max prędkość:
82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
2.776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - grudzień 2021
31 - marzec 2025
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
13 razy - ostatnio 2024
Min 1.000 km w miesiącu:
104 razy - ostatnio czerwiec 2025
Min 100 km dziennie:
307 razy - ostatnio 04.07.2025
Max temperatura na rowerze:
+41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2025, Lipiec13 - 0
- 2025, Czerwiec28 - 2
- 2025, Maj29 - 1
- 2025, Kwiecień28 - 1
- 2025, Marzec31 - 3
- 2025, Luty18 - 0
- 2025, Styczeń23 - 1
- 2024, Grudzień20 - 1
- 2024, Listopad26 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
D. Godne uwagi (100-? km)
Dystans całkowity: | 31814.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 264 |
Średnio na aktywność: | 120.51 km |
Więcej statystyk |
- DST 103.79km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Żarki do pracy. Pierwsza seteczka.
Środa, 25 marca 2015 • dodano: 25.03.2015 | Komentarze 0
W końcu udało się zaliczyć dzień z trzycyfrowym przebiegiem. No ale nie sposób było nie skorzystać z tak cudownej pogody jak dziś. Wiosna w pełnej krasie. Rano szybko przygotowałem Maryśkę i w drogę. Na początku - co jak dla mnie bardzo korzystne droga z mniejszym lub większym wmordewindem - przez Sabinów, Sobuczynę, Brzeziny, Nieradę, Michałów, Kolonie Poczesną, Osiny, Poraj, Masłońskie, Przybynów i Żarki. Tam na rynku 5 minut przerwy i w drogę powrotną już ze sprzyjającymi podmuchami: Czatachowa, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Kusięta, Brzyszów, Srocko, Zawodzie, Centrum, Północ, Kiedrzyn, Wola Kiedrzyńska, Wierzchowisko i ponownie na Północ do pracy. Tym sposobem 7 km trasa do pracy z Grosza na Północ wydłużyła mi się dziś do 94 km ;)
Szkoda, że jutro wiosenka sobie gdzieś pójdzie :(
- DST 102.42km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Objazd przed pracą + miasto.
Środa, 26 listopada 2014 • dodano: 26.11.2014 | Komentarze 0
Dziś od rana pogoda dawała szansę na pokręcenie przed pracą trochę większej ilości kilometrów. Zebrałem się dość wcześnie i ruszyłem w nieco innym kierunku niż zazwyczaj. Na początek Brzeziny i dalej: Nierada, Michałów, Bargły, Kolonia Poczesna, Osiny, Poraj, Choroń, Biskupice, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Kusięta i przez Zawodzie na Północ. Tym sposobem droga do pracy z Grosza na Północ wyniosła 72 km ;) W pracy miałem dwugodzinną przerwę, którą również spożytkowałem na jazdę (nie opłacało mi się wracać do domu). Najpierw na obiadek a potem poszwędałem się trochę po centrum i wróciłem do pracowniczych obowiązków jadąc między innymi przez Lasek Aniołowski. Po zmroku jest tam niezły klimacik :) Na koniec do domu przez Zawodzie. I tym sposobem uskładała się seteczka.
Całkiem fajne warunki do jazdy. Przez większość czasu utrzymywałem komfort termiczny. Poza tym nie wiem skąd, ale towarzyszył mi dziś rewelacyjny nastrój. Dobrze spędzony dzień.
- DST 105.11km
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosowe kółko przed pracą i dom - praca - dom x 2.
Środa, 15 października 2014 • dodano: 15.10.2014 | Komentarze 0
Nie wiem jak to się stało, ale ostatni raz na Maryśce jeździłem 17 dni temu. Może podświadomie i w zupełnie niezamierzony sposób odpowiedziałem tym samym na opinię moich kolegów twierdzących, że po zakupie szosy to już na amen odwrócę się od roweru MTB ;) Dzisiaj trochę się wahałem czy jechać coś więcej. Czas i pogoda były, ale sił po katarze i zdaje się konkretnym zapaleniu gardła nomen omen jak na lekarstwo. Zdecydowałem się jednak ruszyć i zobaczyć co z tego wyjdzie. Pokręciłem sobie spokojnie przez Kucelin, Kusięta, Turów, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Czepurkę, Piasek, Janów, Złoty Potok, Siedlec, Krasawę, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Odrzykoń i Kucelin. Po szosowym kółeczku wskoczyłem na Szmatę i dwukrotnie przejechałem trasę dom - praca - dom trzy z czterech odcinków wałem. Czwartego już w ciemnościach nie chciało mi się robić. Oj lenistwo :) Swoją drogą te dwukrotne wizyty w pracy zaczynają mnie wnerwiać. Teraz to jeszcze pół biedy, ale jak walnie śniegiem to średnio sobie wyobrażam jeździć cztery razy w tygodniu po 30 km po mieście... Ja rozumiem, że trzeba się cieszyć, że praca jest, ale mogła by aż tak bardzo nie rozpierdzielać życia rodzinnego.
Maryśka 66,85 km
Szmata 38,26 km
- DST 101.21km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice na szosowo.
Niedziela, 28 września 2014 • dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0
Szosowy wypad do Bobolic w kameralnym składzie: Asia, Adam i ja. Miał być jeszcze Jacek, ale niestety z powodu nieścisłości w dogadywaniu się nie zgraliśmy się dosłownie o 5 minut. Szkoda... Trasa Srocko, Małusy Małe, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Ostrężnik, Trzebniów, Moczydło, Niegowa, Ogorzelnik do Bobolic i Mirowa. W Mirowie chwila przerwy na zdjęcie i piciu i dalej w drogę: Gościniec Żarecki, nowymi scieżkami do Ostreżnika, a dalej Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. W barze kwadrans przerwy w za głośnym dziś dla mnie Gron(ek)ie i powrót do domu przez Kusięta w towarzystwie Rafała i jego kumpla.
Bardzo fajny wyjazd. Pogoda dopisała, choć spodziewałem się kilku stopni więcej temperatury odczuwalnej. Trasa też przyjemna - 1000 meterków w górę ;)
Z Asią w Bobolicach © poisonek
- DST 105.58km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Składana setka.
Środa, 24 września 2014 • dodano: 24.09.2014 | Komentarze 3
Setkowy dzionek złożony z dwóch części. Rano był plan, żeby wyruszyć na jakąś setkę na Maryśce. Jednak rzut oka na termometr i widniejąca na nim o 8:00 wartość 3,5 stopnia, szybko mnie od tego planu odwiodła. Szybkość rozwijana na szosie potęgowała by uczucie chłodu. Postanowiłem poczekać trochę i zrobić krótszą trasę na Szmacie. Niestety gdy już miałem wyjeżdżać dopadły mnie obowiązki zawodowe i zmuszony byłem spędzić kolejną godzinę na pracy w domu. Gdy się w końcu zebrałem wpadło mi do głowy, żeby zatruć nieco życie Robertowi. Bo z jakiej to racji ma się byczyć w domu??? Czemu ma mieć lepiej niż ja??? Szybka rozmowa i już jedziemy w kierunku Srocka. Z Legionów odbijamy na czerwony pieszy a następnie rowerowy i dojeżdżamy do Kusiąt. Dalej Turów, Olsztyn i pożarówką - gdzie krótkie spotkanie z Wojtkiem - do domu. Po krótkiej chwili na przebranie dom - praca - dom w obie strony wałem. Po południu druga część jazdy. Tym razem spotkanie ze świeżo przybyłym z Zielonej Wyspy Kulistym. Znów Olsztyn w obie strony pożarówką. W Leśnym spotkanie z pełnym team`em Żelków.
Na koniec jeszcze kilka słów z dnia wczorajszego. Rano padał deszcz, ale mimo to postanowiłem obudzić zimówkę i zainaugurować jesienną jazdę w syfie. Niestety po 200 metrach jazdy sprzęt odmówił posłuszeństwa. Konkretnie tylna obręcz Mavic`a, która po wielu latach ciężkich bojów z błotem, piachem, solą i śniegową ciapą dokonała żywota. Dobrze, że odeszła do Krainy Wiecznych Łowów w zasadzie pod blokiem a nie gdzieś w trasie, bo łatka raczej by temu nie zaradziła ;)
I dokonała żywota :) © poisonek
- DST 101.03km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Objazd do pracy.
Środa, 3 września 2014 • dodano: 03.09.2014 | Komentarze 1
Środa będzie od dziś dniem, w którym będzie można pokręcić coś przed pracą. Czasem może to być coś więcej niż tylko "coś". Do pracy na 12:30, więc nie pozostało nic innego jak wskoczyć na Maryśkę i poszosować w ulubionym kierunku. Przy okazji była możliwość przetestowania nowych opon Hutchinson Atom i nowych bucików szosowych Sidi Genius Carbon Lite Vernice. Obie nowości spisały się bez zarzutu. Buciki wygodne jak to Sidi mają w zwyczaju. Oponki idą ładnie - zobaczymy na dłuższym dystansie czasowym jak się będą sprawować. Na razie mogę tylko stwierdzić, że moim skromnym zdaniem Maryśka na czarnych kapciach wygląda o niebo lepiej niż na Vittoriach z białym paskiem.
Trasa ostatnio bardzo często nawiedzana: Kucelin, Guardian, Kusięta, Turów, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Czepurka, Piasek, Janów i Czatachowa. Tam nawrotka i powrót przez Siedlec, Krasawę, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, Kusięta, Brzyszów, Srocko, Zawodzie, Środmieście i lekko naokoło na Północ. Po pracy powrót na Ostatni Grosz przez Zawodzie.
Konkretny wiaterek z północnego wschodu trochę dziś przeszkadzał w czerpaniu pełnej przyjemności z jazdy. Rano dodatkowo mgła i szaruga. Jednak po południu wyszło słoneczko i świat od razu stał się bardziej przyjazny :)
Maryśka na nowych kapciach w okolicach Czatachowy © poisonek
Nowe lakierki szosowe Sidi © poisonek
- DST 160.13km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków po raz 20. 1000 km w sierpniu.
Niedziela, 31 sierpnia 2014 • dodano: 31.08.2014 | Komentarze 1
Godne zakończenie wakacji. Takich dziwnych. Mało - jak na mnie - okazji do wyjazdów. Po raz 20 odwiedziłem dziś Miasto Królów Polskich. Trasa prawie standardowa: Poraj, Myszków, Zawiercie, Kwaśniów, Bydlin, Kolbark, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Kosmołów, Sułoszowa, Pieskowa Skała, Olkusz, Zielonki i Kraków. W dzisiejszej wycieczce towarzyszył mi Robert. Na początku trochę się rozpuściłem, bo za bardzo zaufałem temu, co widać było za oknem - totalna mgła. Okazalo się jednak, że jest bardzo ciepło, a ja wystraszony szarugą za oknem ubrałem się jak debil. Rozpłaszczyłem się dopiero w Mrzygłodzie i od tego momentu było już dużo lepiej. Podczas jazdy zboczyliśmy nieco z naszej utartej trasy i pojechaliśmy do Bydlina. Robert nie widział jeszcze do tej pory tamtejszych ruin. Pod koniec trasy przeżylismy jeszcze konkretne zaskoczenie: niedługo przez całą Dolinę Prądnika będzie można przejechać na szosówce: wyasfaltowali pokaźny kawałek szlaku od Bramy Krakowskiej w kierunku Zielonki. Brakuje już naprawdę niewiele, żeby utworzył się zwarty ciąg. Raczej mnie to nie cieszy... Są miejsca, które nie powinny być skalane asfaltem :( W Krk jak zwykle obiad w tradycyjnym miejscu i lansik po bulwarach nadwiślańskich. O powrocie pociągiem napiszę tylko tyle, że był epicki. Zdarłem gardło przy KSU ;) Przy okazji rzutem na taśmę dobiłem do 1000 km w sierpniu :) Ślad z GPS obejmuje tylko trasę Częstochowa - Rynek w Krakowie.
Ruiny w Bydlinie © poisonek
Rabsztyn w trakcie rekonstrukcji © poisonek
Ojców © poisonek
Rynek w Krakowie © poisonek
Standardowa widokówka z Krakowa © poisonek
Na pomoście na Wiśle © poisonek
- DST 127.74km
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosowo po plażowaniu.
Środa, 20 sierpnia 2014 • dodano: 20.08.2014 | Komentarze 3
Witam po przerwie. Po odpoczynku nad morzem (wyjątkowo pojechałem tam samochodem :D ) dziś od razu konkretny dystans. Rano do pracy na Szmacie dość okrężnie w obie strony: wał, Aleje NMP, OBI, M1, korytarz północny, Lasek Aniołowski i Promenada. Przed 16:00 wyjazd na umówioną jazdę z Kulistym i Mareczkiem na Maryśce. Spotkaliśmy się na Kucelinie i od razu zaczęliśmy od żwawego tempa przez: Guardiana, Odrzykoń, Olsztyn, Biskupice, Zaborze, Suliszowice, Czatachową i tamtejsze dróżki, Żarki, Gościniec Mirowski, Mirów, Łutowiec, Moczydło, Trzebniów, ponownie dróżki wokół Czatachowej, Ostrężnik, Siedlec, Krasawę, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. W Leśnym spotkanie ze sporym gronem szosowców i po pogawędce do domu. W momencie wyjazdu z Baru podjechał Robert, z którym wróciłem sobie do domu przez krajówkę, Odrzykoń i Guardiana. Towarzysze szosowcy wcześniej dali ognia ;). Na koniec jeszcze wizyta na ławeczce.
Powiem jedno: mój organizm zdecydowanie buntuje się przeciw przerwom w jeździe...
Dzisiejsza trasa:
A w ostatich dniach zamiast roweru miałem do czynienia z takimi atrakcjami:
Zachód słońca na plaży w Sarbinowie © poisonek
Dystans na Maryśce: 93,17 km
Dystans na Szmacie: 34,57 km
- DST 109.30km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice.
Niedziela, 10 sierpnia 2014 • dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0
Kolejna seteczka do Bobolic. Dziś już w trochę spokojniejszym tempie niż ostatnio. Robert zabronił mi narzekać na temperaturę, ale cóż: jestem raczej zwolennikiem temperatur do niż ponad 25 stopni. Trochę mnie męczą takie wartości. Trasa przez Guardiana, Kusięta, Turów, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Czepurkę, Piasek, Janów, Gorzków, Postaszowice, Niegową, Ogorzelnik, Bobolice, Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, Czatachową, źródła, Siedlec, Krasawę, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. Na Gościncu pielgrzymkowy aramageddon. Ciężko było się przecisnąć. Do tego dla niektórych hasło "lewa wolna" oznacza zejście na lewą stronę drogi... Porażka. W Leśnym spotkałem zwyczajowo peleton Tour de Czatachowa oraz brać góralską: Jezia z Gabryśką i Ewą, Przema z synem, Rafała i Zbyszka. Mechanik z Jastrzębia poległ wcześniej ;). Po uzupełnieniu poziomu Sprite`a w organiźmie powrót do domu przez Kusięta. Wieczorem jeszcze do Roberta i na mecz Włókniarza z Wybrzeżem. Wygrana 55:35, ale emocji jak na lekarstwo.
- DST 100.86km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice.
Wtorek, 5 sierpnia 2014 • dodano: 05.08.2014 | Komentarze 4
Dziś była spora ochota na wykręcenie czegoś więcej. Zaletą szosy jest między innymi to, że można wyjechać przed 17:00 i zrobić setkę do 20:15 :). Tak więc gdy Żonka wróciła z pracy zebrałem się w miarę szybko i zaliczyłem seteczkę w zasadzie "od strzała" (nie licząc kilku minut postoju na zrobienie dwóch zdjęć). Trasa przez Guardiana, Kusięta, Turów, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Czepurkę, Piasek, Janów, Złoty Potok, Czatachową, Żarki, Gościniec Mirowski, Mirów, Bobolice, Ogorzelnik, Niegowę, Postaszowice, Gorzków, Janów, Piasek, Zrębice, Olsztyn, Odrzykoń i Guardiana. Na zjeździe do Gorzkowa, pokonywanym na Maryśce po raz pierwszy okazało się, że zaliczenie niezłego speed`a nie stanowi dla szosy większego problemu. 77,3 km/h bez większych starań. Ogólnie tempo całej wycieczki dość miłe. I co najważniejsze: cała trasa z blatu i absolutna cisza w kolanie!!! :)
Zamek w Mirowie © poisonek
...i Bobolice © poisonek