POISONEK
Trochę o mnie:

Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 181821.82 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...

„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON

ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2024

Sezon 2023

Sezon 2022

Sezon 2021

Sezon 2020

Sezon 2019

Sezon 2018

Sezon 2017

Sezon 2016

Sezon 2015

Sezon 2014

Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Sezon 2008

MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 30.09.2025: 229.863 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: 10356 km
2025: 1xxxx km
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
05.07.2014 - 505,77 km
Max dystans miesięczny:
07.2016 - 2.156,10 km
Max dystans roczny:
2016 - 16.632 km
Max prędkość:
17.08.2013 - 82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
10.09.2016 - 2.776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - ostatnio lipiec 2025
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
14 razy - ostatnio 2025
Min 1.000 km w miesiącu:
107 razy - ostatnio wrzesień 2025
Min 2.000 km w miesiącu:
3 razy - ostatnio lipiec 2025
Min 100 km dziennie:
321 razy - ostatnio 20.09.2025
Max temperatura na rowerze:
11.08.2015 - +41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2025, Październik6 - 0
- 2025, Wrzesień27 - 0
- 2025, Sierpień18 - 7
- 2025, Lipiec31 - 4
- 2025, Czerwiec28 - 2
- 2025, Maj29 - 1
- 2025, Kwiecień28 - 1
- 2025, Marzec31 - 3
- 2025, Luty18 - 0
- 2025, Styczeń23 - 1
- 2024, Grudzień20 - 1
- 2024, Listopad26 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
G. W towarzystwie
Dystans całkowity: | 58885.33 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1049 |
Średnio na aktywność: | 56.13 km |
Więcej statystyk |
- DST 32.43km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie.
Niedziela, 17 lutego 2013 • dodano: 17.02.2013 | Komentarze 4
Choróbsko dopadło. Trzymało 10 dni. Jeszce do końca nie puściło, ale już nie mogłem wytrzymać. Razem ze STin14 standard do Leśnego: Guardian, Odrzykoń, Skrajnica i Olsztyn. Powrót identycznie. W barze spotykamy jedynie Jacka dentystę. I to po cywilu. Nie jest dobrze, skoro w niedzielę o 12:00 nie ma w barze żadnego innego rowerzysty oprócz nas... Klimatyczne wnętrze Leśnego.
© poisonekWiosna idzie. Kwitną już pierwsze słoneczniki :)))))
© poisonek
Wszystkiego Najlepszego Michael. 50 lat... Dzięki za wspomnienia.
- DST 34.19km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
A jednak ruszone :)
Środa, 6 lutego 2013 • dodano: 06.02.2013 | Komentarze 0
Mimo ambiwalentnych odczuć co do dzisiejszego wyjechania na drogi postanowiłem jednak, że w domu siedzieć nie będę i po założeniu muzy na uszy wyjechałem pokręcić kilka kilometrów. Plan prosty: spokojnym, luźnym mięśniem do Olsztyna przez Kusięta. Kilkaset metrów za Guardianem dojrzałem charakterystyczną, znajomą mi sylwetkę. Słuchawki do kieszeni i już po chwili kręcę w towarzystwie Gienia. Przetoczyliśmy się przez Kusięta i odpoczęliśmy trochę w Leśnym poruszając wiele ważnych dla nas tematów. Powrót krajówką, przez Odrzykoń i koło Guardiana.
Bardzo pozytywne kilometry. Dziękuję Ci Gieniu za poprawienie obecnością Twojej osoby mojego, raczej mizernego dziś nastroju.
- DST 52.53km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Dopołudniówka z Kulistym.
Wtorek, 5 lutego 2013 • dodano: 05.02.2013 | Komentarze 0
Już wczoraj, mimo zwyczajowych wahań z mojej strony umówiliśmy się wstępnie na dzisiejszy wyjazd z Kulistym. Spotkaliśmy się przed 10:00 w rejonie kokosowni i wspólnie pojechaliśmy do Srocka a następnie Brzyszów, Małusy Male i Wielkie. Dalej skręcamy na Zgórze, gdzie przejeżdżamy pierwszy podjazd i skręcamy na Bukowno. Tutaj pierwszy raz daje nam się we znaki wmordewind. Trochę zapodawało - nie powiem ;) Jedziemy do Turowa a następnie ponownie Bukowno oraz Przymiłowice i Olsztyn. Na miejscu posiadóweczka, podczas której dołączył do nas Gieniu i wspólny powrót do domów przez Kusięta i koło Guardiana.
Tempo całkiem miłe. Zmiana opon z topornych Panaracer`ów na zużyte Twistery odczuwalna aż nadto. Gdyby tylko nie ten wiatr... Dla mnie to zdecydowanie najbardziej obrzydzający jazdę czynnik. Aczkolwiek fajny wypad w zacnym gronie zaliczony. Dzięki Adaś. Dzięki Gieniu.
- DST 40.41km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Przed rosołkiem.
Niedziela, 3 lutego 2013 • dodano: 03.02.2013 | Komentarze 3
Tradycyjny, niedzielny wypad by ruszyć nieco nogą. W towarzystwie STin14 rundka do Olsztyna przez Guardiana i Kusięta i powrót główną, przez Odrzykoń i Guardiana. W Leśnym najpierw spotkanie z Bartkiem i Piotrem, po chwili z Kulistym i Mareczkiem, następnie z PRZEMO2 i na sam koniec z cywilnym Gronkiem. Powrót z wmordewindem i z lecącym z nieba drobnym syfem. Generalnie pogoda średnio miła. Ale ważne, że noga ruszona :)Wnętrze Leśnego I.
© poisonekWnętrze Leśnego II.
© poisonekWnętrze Leśnego III.
© poisonekWnętrze Leśnego IV.
© poisonek
Dystans powiększony o kilka kilometrów z wczoraj.
- DST 45.58km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Prawie wiosna i Piątek Kolarza.
Piątek, 1 lutego 2013 • dodano: 01.02.2013 | Komentarze 0
Lekka wiosna w środku zimy sprowokowała nas do przejechania kilkudziesięciu kilometrów po najbliższej okolicy. Nie były to jednak lekkie kilometry. Po wczorajszym baskecie – nie powiem: bardzo udanym (miałem Dzień Konia) – dziś czułem się jak po wojnie. Mięśnie miękkie i zakwaszone. Mocno obolały cierpiałem całą drogę… Zwłaszcza na powrocie, na którym momentami dość mocno wiało w pysk. Trasa pokonana wspólnie ze STin14: Kucelin (Kucelinka postanowiła już całkiem na serio wyjść z brzegów), kokosownia, Legionów, Brzyszowska, Srocko, Brzyszów, Kusięta, Olsztyn. Po odpoczynku w Leśnym powrót główną, przez Odrzykoń i Guardiana. Tempo żałosne. Tęsknię już do jazdy na flagowcu…
Wieczorem jak co dwa tygodnie, namaszczony świecką tradycją Piątek Kolarza u Kulistego ;)
- DST 34.36km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimowo przed rosołkiem.
Niedziela, 27 stycznia 2013 • dodano: 27.01.2013 | Komentarze 2
Poranek przywitał nas mrozem i pięknym słońcem. Postanowiłem wiec przejechać kilka kilometrów podczas tradycyjnej, niedzielnej wycieczki do Olsztyna. Oczywiście tuż przed wyjściem pogoda się zchrzaniła i przez całą drogę do Olsztyna towarzyszyły mi opady śniegu. Trasa przez Guardiana i Kusięta. W Olsztynie dojazd do Leśnego w polepszającej się z minuty na minutę pogodzie (nawet na chwilę wyszło słońce). W barze jednak nie zastałem nikogo z rowerzystów. Już myślałem, że przyjdzie mi spędzić czas samotnie, jednak po chwili dotarł STin14 a następnie PRZEMO2, Pablo_87 i voit. Po pogaduchach powrót wraz z voitem identyczna trasą. Dość rześko - dzisiejsza minimalna temperatura to -8,8 stopnia Celsjusza.
Warunki podczas jazdy przedstawiały się dziś tak:
Foteczki:Droga w Kusiętach.
© poisonekZimowa Jura.
© poisonek
Styczeń: +281,95
- DST 17.44km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
83 Częstochowska Masa Krytyczna.
Piątek, 25 stycznia 2013 • dodano: 25.01.2013 | Komentarze 1
83 Częstochowska Masa Krytyczna. Zimno - minus 7,3 stopni Celsjusza. Bardzo trudne warunki a mimo to 28 uczestników. Ani mało, ani dużo. Ale warto było. Trasa raczej z tych krótkich: ścisłe centrum miasta. Po przejeździe spotkanie i wrażenia na goraco w Altanie. Szprychówka:
- DST 47.25km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Śnieżny armageddon. Nowe buciki.
Środa, 23 stycznia 2013 • dodano: 23.01.2013 | Komentarze 8
Nie wiem jak zacząć... Czy to odwaga czy głupota? Samozaparcie? Uzależnienie? Ciężko się jeździ samochodem. Ciężko się chodzi na własnych nogach. A co powiedzieć o jeździe na rowerze w takich okolicznościach przyrody? Absolutny śnieżny armageddon. Chodniki poza centrum w zasadzie nieprzejezdne. Na ulicach breja, sypki śnieg i lód pod spodem. Z nieba sypie. Zaatakował mnie pług, który gdy mnie wymijał, oblepił mi cały lewy bok śnieżnym syfem... Miodzik.
Przedzieranie się przez city w celu dotarcia do szpitala na Parkitkę po wyniki rezonansu magnetycznego odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Niestety szału nie ma... W drodze powrotnej do sklepu na Garibaldiego i odbiór nowych bucików. No nie powiem: WYPAS!!!Nowe buty SIDI Dragon 3.
© poisonek
A wieczorem to już nam całkiem walnęło w dekiel. Ja rozumiem kawałek po mieście... Ale żeby tak do Olsztyna w padającym śniegu, mrozie, po ciemku, po lodzie i rowerem jadącym gdzie mu się w danej chwili przyśni to już lekka przesada ;) Razem ze STin14 ekstremalnie zimowy wypad do Olsztyna. Już początek spowodował, że zacząłem się zastanawiać czy nie odpuścić. Naprawdę poważne problemy z utrzymaniem się na rowerze. Jednak po kilkuset metrach okazało się, że im dalej od cywilizacji tym paradoksalnie warunki na podłożu się polepszały. No oczywiście o ile można tak nazwać zamianę luźnego, ciężkiego śniegu na lodową szklankę w koleinach na asfalcie. Jednak mimo tego, że rower czasem tańczył, jazda po lodzie była nieco lżejsza. Przejechaliśmy tak tańcząc koło Guardiana, przez Odrzykoń i Skrajnicę. W Skrajnicy próba skrętu na terenowy fragment, jednak już po 5 metrach wiedzieliśmy, że tam nie da rady. Zjechaliśmy więc do głównej drogi i przez rynek w Olsztynie dojechaliśmy do Leśnego. Z reakcji właściciela można było wywnioskować, że zdecydowanie przesunęliśmy jego granicę miejsca do którego nic już go nie zaskoczy jeśli chodzi o częstochowskich bikerów:) Po ogrzaniu się powrót do rynku i główną drogą (na szczęście minęło nas tylko jedno auto) do Odrzykonia. Tutaj znów lodowe balety, ale jako tako dojechaliśmy do domów bez większych przygód. Lekko zmarzliśmy, gdyż na powrocie temperatura na liczniku wskazywała miejscami -10 stopni.
Podsumowując: były to chyba najbardziej ekstremalne warunki w jakich przyszło nam jechać do Olsztyna. Mieliśmy dziś cały zbiór okoliczności, z których czasami nawet tylko jedna powoduje, że rowerzysta nie decyduje się na jazdę. No ale nikt nie mówił, że jazda na rowerze zawsze jest lekka :) Mimo to gęby często nam się śmiały. Było super.Przed barem Leśny.
© poisonekZimówka zaparkowana w zaspie śnieżnej przed Leśnym.
© poisonek
- DST 34.49km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Śnieżne MTB.
Niedziela, 20 stycznia 2013 • dodano: 20.01.2013 | Komentarze 0
Kolejna dawka śnieżnego MTB. Razem ze STin14 przejechaliśmy się kapkę po zaśnieżonych szlakach wiodących do Olsztyńskiej Mekki Rowerowej. Trasa Guardian, niebieski rowerowy i droga pożarowa prowadząca do drogi Olsztyn - Biskupice na wysokości Sokolich Gór. W Leśnym posiedzenie i herbatka w towarzystwie Kulistego i Mareczka, którzy dotarli nieco po nas po swojej dawce kilometrów. Powrót do domów przez zdradziecką ;) Skrajnicę, lodowaty Odrzykoń i Guardiana.
Walczyłem dziś ze sobą strasznie. Wczorajsze balety dawały się mocno we znaki...
- DST 45.47km
- Sprzęt Chabeta - Zimówka
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak mogłeś Lance???
Piątek, 18 stycznia 2013 • dodano: 18.01.2013 | Komentarze 6
Zimowa jazda ze STin14. Bez jakiegoś szału: zwykła, krótka przejażdżka do Olsztyna trasą przez Kirkut, kokosownię, Legionów (po drodze bo DDR średnio przejezdna), Brzyszowską, czerwony, Kusięta. Powrót z Olsztyna przez Skrajnicę, Odrzykoń i Guardiana. W terenie dziś ślicznie. Oszronione drzewa poprawiały humor. Taka zima to ja rozumiem. No może zupełnie zbyteczny był dzisiejszy drobny opad wodny, który zamarzał na okularach i rowerach. Asfalty też mocno śliskie.
Wieczorem jeszcze do Kulistego na „Piątek Kolarza” ;)Zima na Jurze I.
© poisonekZima na Jurze II.
© poisonekZima na Jurze III.
© poisonekPiosonek w zimowej scenerii.
© poisonekZe STin14 na Skrajnicy.
© poisonek
Jak mogłeś Lance??? Jak mogłeś przez tyle lat robić coś tak ohydnego??? Nie piszę tu o aspekcie sportowym. Powoli staje się oczywiste, że taki wysiłek jak Tour de France, przejeżdżany takimi trasami i z taką prędkością jest nierealny fizjologicznie bez wspomagania. Byłeś po prostu najlepszy wśród całej reszty równie naszprycowanych cyborgów. Nie mam złudzeń, że zawodowy sport na pewnym poziomie istniał by bez dopingu. I dlatego to mógłbym ci wybaczyć…
Ale jak mogłeś zrobić to nam? Twoim siostrom i braciom, których już do końca naszych dni będzie prześladować onkologiczny koszmar… Byłeś dla nas inspiracją. Wzorowałem się na tobie. Czytałem z zapartym tchem twoje książki – przed i w trakcie choroby. Byłeś dla mnie ikoną… Człowiekiem ze stali – niezłomnym i nieskazitelnym. Pomogłeś mi przez to wszystko przejść bo wierzyłem w twój wyidealizowany wizerunek. W tą piękną bajkę o odrodzeniu się niczym Feniks z popiołów. Byłeś…
Nie wybaczę ci tej obłudy. Dwulicowości. Tych wieloletnich kłamstw, ciągania po sądach ludzi, którzy mieli odwagę powiedzieć ci w twarz: „BRAŁEŚ LANCE!!!” Wiedziałeś, że mówią prawdę a niszczyłeś ich. Jednego po drugim. Dla kasy, swojej chwały i z własnej próżności.
Nie zdejmę żółtej opaski. Nie spalę koszulek LIVESTRONG. Nie połamię okularów. Nie wypalę tatuażu. Będą ze mną już zawsze. Szkoda tylko, że już nie będę ich wiązał z twoją osobą. Nie jesteś już moim bohaterem. Będą nimi, tak jak do tej pory, podopieczni fundacji LIVESTRONG. I to tylko z nimi będę się teraz utożsamiał solidaryzując się nadal z ideą LIVESTRONG. Tej idei nie jesteś w stanie skalać brudem. Bo nie jest tylko twoja. Nie możesz jej sobie zawłaszczyć tak jak to zrobiłeś z siedmioma żółtymi koszulkami…
Jesteś tchórzem Lance... Przegrałeś…