POISONEK
Trochę o mnie:

Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 181821.82 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...

„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON

ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2024

Sezon 2023

Sezon 2022

Sezon 2021

Sezon 2020

Sezon 2019

Sezon 2018

Sezon 2017

Sezon 2016

Sezon 2015

Sezon 2014

Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Sezon 2008

MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 30.09.2025: 229.863 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: 10356 km
2025: 1xxxx km
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
05.07.2014 - 505,77 km
Max dystans miesięczny:
07.2016 - 2.156,10 km
Max dystans roczny:
2016 - 16.632 km
Max prędkość:
17.08.2013 - 82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
10.09.2016 - 2.776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - ostatnio lipiec 2025
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
14 razy - ostatnio 2025
Min 1.000 km w miesiącu:
107 razy - ostatnio wrzesień 2025
Min 2.000 km w miesiącu:
3 razy - ostatnio lipiec 2025
Min 100 km dziennie:
321 razy - ostatnio 20.09.2025
Max temperatura na rowerze:
11.08.2015 - +41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2025, Październik6 - 0
- 2025, Wrzesień27 - 0
- 2025, Sierpień18 - 7
- 2025, Lipiec31 - 4
- 2025, Czerwiec28 - 2
- 2025, Maj29 - 1
- 2025, Kwiecień28 - 1
- 2025, Marzec31 - 3
- 2025, Luty18 - 0
- 2025, Styczeń23 - 1
- 2024, Grudzień20 - 1
- 2024, Listopad26 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
G. W towarzystwie
Dystans całkowity: | 58885.33 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1049 |
Średnio na aktywność: | 56.13 km |
Więcej statystyk |
- DST 95.99km
- Aktywność Jazda na rowerze
100 tysięcy kilometrów. 1000 w czerwcu.
Wtorek, 24 czerwca 2014 • dodano: 24.06.2014 | Komentarze 4
No i się stało się. W dniu dzisiejszym pokonałem kilometr nr 100 tysięcy w moim rowerowym życiu. Trzeba by chyba rozrząd wymienić ;)
Do południa z bardzo pozytywnym skutkiem przejechałem sie po sklepach rowerowych w celu zebrania fantów na 100 Masę. Udało się zgromadzić ponad 80 gadżetów. Potem dom - praca - dom, a po południu solidny trening z Adamem, Kubą, Lechem i Przemkiem. Legionów, Srocko, Brzyszów, Małusy, Zagórze, Lusławice, Czepurka, Piasek, Janów, Złoty Potok, Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. Po posiadówce powrót do domu najkrócej ale nie najwolniej. Generalnie to całą drogę było dość żwawo: średnia z 65 km to 33 km/h :)
Qrde 100 tysięcy kilometrów... Fajny dystans. Pewnie cała masa ludków przejechała dużo więcej, ale ja się z tej setki cieszę jak dziecko :)
Przy okazji kolejny 1000 w miesiącu.
Szmata 30,88 km
Maryśka 65,11 km
- DST 101.73km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dziwna sobota.
Sobota, 21 czerwca 2014 • dodano: 21.06.2014 | Komentarze 3
Dziś wszystko miało inaczej wyglądać. Po pierwsze primo mieliśmy jechać z grupą szosowców do Ogrodzieńca. Jednak niepewna pogoda spowodowała, że ten projekt upadł na rzecz wycieczki do Bobolic przez Mzurów. Stawiłem się więc na zbiórce koło TRW. Nie wiem jakim cudem nie zauważyłem Adama, z którym mieliśmy pojechać właśnie do Bobolic. Grupa ruszyła, a ja przeświadczony, że Adam się spóźni ujechałem z nią kawałek i postanowiłem wrócić i zaczekać na Kulistego. No i tym sposobem się rozjechaliśmy, bo Adam w tym czasie likwidował już pierwsze ucieczki ;). Po kilku dobrych minutach oczekiwania, nieco wkurzony ruszyłem sam bez żadnego konkretnego planu co do celu jazdy. Skończyło się na rundce przez Srocko, Brzyszów, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Zagórze, Bukowno, Przymiłowice i Olsztyn. Podjechałem do Leśnego, ale tam pustki. Przypomniło mi się wtedy, że Alex współorganizował dziś rowerowy piknik rodzinny, którego celem był Olsztyn. Ruszyłem więc naprzeciw piknikowiczom podjeżdząjąc z krajówki w kierunku Skrajnicy. Spotkałem się z grupą prowadzoną przez Gienia na szczycie podjazdu i dowiedziałem się, że jadą do Spichlerza pod zamkiem. Dołączyłem do nich na miejscu. W Spichlerzu zaznaliśmy niebywałej gościnności właściciela, racząc się rarytasami z grilla i popijając pigwówką. Przy tym wszystkim okazało się, że biesiaduję w towarzystwie między innymi Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Panią Posłanką Izabelą Leszczyną, Posłem Panem Grzegorzem Sztolcmanem i wójtem Gminy Olsztyn :) Po bardzo pozytywnie spędzonym czasie część grupy postanowiła wracać do domów samochodami a ja z pozostałymi pojechaliśmy do Częstochowy przez Kusięta.
W domu posiedziałem z godzinkę i zaczęło mnie nosić... Kobietki pojechały do Ikei a ja po powrocie w żółwim tempie z grupą piknikowiczów byłem jakiś taki niedojeżdżony. To to wskoczyłem jeszcze raz na Maryśkę i zrobiłem sobie tempówkę przez Zawodzie, Legionów, Srocko, Brzyszów, Małusy, Turów, Olsztyn i Kusięta. 40 km w tempie 30,7 km/h. No i stówka. Do większej stówki został już tylko rzut beretem.
Dziś po raz pierwszy jeździłem z prezencikiem od mojej Żonki, który otrzymałem z okazji zbliżających się moich 40 urodzin. Garmin Edge 500. Fajna zabawka, którą muszę jeszcze trochę rozpracować. Urządzenia wydaje się dość dokładne, bo np różnica pomiaru wzosów i spadków na pętli z tym samym poziomem startu i mety wyniosła jedynie 2 metry przy wartościach rzędu 440 metrów. Będzie się czym bawić.
Garmin EDGE 500 © poisonek
Biesiada w Spichlerzu © poisonek
- DST 65.65km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocny Złoty.
Czwartek, 19 czerwca 2014 • dodano: 19.06.2014 | Komentarze 1
Kiedyś z Robertem postanowiliśmy sobie, że wybierzemy się w ciepły wieczór do Złotego Potoku posiedzieć nad Amerykanem. Dziś połowicznie się to nam udało, bo posiedzenie nad Amerykanem wystąpiło, ale żeby było ciepło to nie powiem :) Wyjazd z domu o 19:20 trasą przez Kucelin, Guardiana, pożarówkę, Sokole, Zrębice i czerwony pieszy. Nad Amerykanem absoutny Top 10 listy wszechczasów disco polo ;) Powrót do domów asfaltowy i już w totalnych ciemnościach: Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice, Olsztyn, krajówka, Guardian i Kucelin.
Blisko co raz bliżej...
- DST 55.83km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom i ognisko CFR.
Piątek, 13 czerwca 2014 • dodano: 14.06.2014 | Komentarze 0
Dom - praca - dom. Na Północ najkrócej a powrót okrężnie przez Lasek Aniołowski, korytarz Północny, obrzeża Parkitki, Aleje i wał. Pod wieczór wyjazd na polankę przy pożarówce na kolejne ognisko CFR i zabawa w gronie kilkunastu rowerowych znajomych. Początek nieco mokry, ale po pewnym czasie się rozpogodziło i wszystko było ok. Powrót z Robertem, którego jeszcze odprowadziłem jeszcze do domu. Piątek trzynastego minął w miarę normalnie :)
Drewno samo się nie przyniesie © poisonek
A mnie tam nie napada :) © poisonek
- DST 40.34km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom i kółeczko na Maryśce.
Środa, 11 czerwca 2014 • dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0
Do trzech razy sztuka. W końcu udało mi się pojechać po pracy na kilkukilometrową rundkę. Takie właśnie było założenie, więc do pracy pojechałem na Maryśce przez Zawodzie. Po dniówce przez korytarz północny na Wyczerpy i dalej Jaskrów, Siedlec i Srocko. na dojeżdzie do Srocka mignął mi jakiś kolarz, więc oczywiście +20 do sił w nogach i już byłem za nim. Okazało się, że to pan Zbyszek vel Smoku. Rzuciłem krótkie "dzień dobry Panie Zbyszku" i w odpowiedzi usłyszałem "siądę sobie na kółko" - "nie ma problemu". I tym sposobem dałem bardzo przyzwoitą, 9,5 km zmianę. Pożegnaliśmy się przy WKU i każdy pojechał w swoją stronę.
Wczorajsze, kretyńskie rozwieszanie plakatów bez nakrycia głowy daje mi się dziś we znaki. Jutro podobno odpust od upału.
- DST 71.34km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Czatachowa.
Niedziela, 8 czerwca 2014 • dodano: 08.06.2014 | Komentarze 1
Dziś w końcu nic nie staneło mi na przeszkodzie, żeby stawić się na zbiórce i zaliczyć pierwsze Tour de Czatachowa na Maryśce. Na początku lekka konsternacja, bo nie zastałem nikogo pod estakadą. Już myślałem, że się spóźniłem i przyjdzie mi jechać samemu, ale okazało się, że wszyscy czekali koło TRW. Tempo jak zwykle mocne. Od początku trochę szarpania i jakaś taka nerwowosć w 50 osobowym peletonie. Niestety Tour zakończyłem w Ostrężniku. Już wcześniej kilka osób z grupy w Złotym Potoku skręciło dość niebezpiecznie w lewo na Niegowę. Sytuacja powtórzyła się w Ostrężniku, gdy cześć znów skręciła w lewo na Trzebniów. Niestety Marcin Gajewski nie dał rady wyhamować i zaliczył OTB łamiąc przy okazji kierownicę w swoim Wilierze. Ja o mało co też nie wyglebiłem, bo jechałem bezpośrednio za nim, ale skończyło się tylko na strachu i przejechaniu po przednim kole roweru Marcina. Zostałem z nim chwilę, żeby się uspokoił i podjął decyzję co dalej. Stwierdził, że dotrze do Poraja na pociąg do Czewki. Nie było już sensu jechać za grupą, więc wróciłem się w stronę Olsztyna. Dłączyli do mnie Beata i Piotr. Po dotarciu do baru przez Siedlec, Krasawę, Zrebice i Przymiłowice dowiedzieliśmy się, że konkretniejszy crush wydarzył się na kresce w Żarkach. Sprawca pojechał do szpitala z rozwaloną głową po utracie przytomości (oczywiście bez kasku...), Martyna zaś przypłaciła finisz mega szlifami. Należy się zastanowić, czy o to w tym wszystkim ma chodzić???
Do domu wróciłem sobie spokojnie w towarzystwie Gienia krajówką i przez Odrzykoń.
Kuracja witaminami oraz potasem i magnezem chyba przynosi efekt. Sił jakby więcej, co pozwoliło do momentu konieczności zatrzymania się wykręcić średnią 37 km/h. Choć w tych okolicznościach średnio mnie to cieszy...
- DST 82.82km
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom i przejażdżka z Żelkami.
Piątek, 6 czerwca 2014 • dodano: 06.06.2014 | Komentarze 0
Rano dom - praca - dom na Szmacie. Po południu ustawiłem sie z Kubą i Przemkiem na przejażdżkę po okolicy na Maryśce. Najpierw w towarzystwie Przemka w stronę Guardiana, gdzie robimy nawrotkę i wracamy w kierunku Kucelina, żeby zgarnąć po drodze kończącego prace na działce Kubę. Razem przez Rondo Reagana i koło stadionu żużlowego do Legionów. Po kilku kilometrach znów w tył zwrot i wracamy po Lecha. Gdy już udało nam się zebrać do kupy ruszamy na właściwą przejażdżkę: Srocko, Brzyszów, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Lusławice, Czepurka, Piasek, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. Do baru dotarliśmy ze średnią ponad 33 km/h, ale jakoś tak bez większej spiny - po prostu dobrze się jechało. W Leśnym spotkaliśmy Helenkę, Jacka, Kłaka, Krzyśka, Pitera, Rafała i STin14. Po pogaduchach wróciliśmy do domów przez krajówkę i Odrzykoń w gronie powiększonym o Roberta.
Szmata - 15,47 km. Maryśka 67,35 km.
- DST 71.98km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Maryśkowo.
Środa, 4 czerwca 2014 • dodano: 04.06.2014 | Komentarze 0
Dziś do pracy na Maryśce przez Zawodzie, bo w planach było kółeczko przed odebraniem Córci z przechowalni. Niestety szef znów miał nieco inne plany. Do domu znów przez Zawodzie ale wcześniej zahaczyłem o Cyklo, gdzie zakupiłem sobie mini torebeczkę podsiodłową Authora do szosy. Akurat taka, żeby zmieścić dętkę i przybornik. Nic więcej. Pod wieczór miała być wycieczka z FORMĄ, ale znów wyszła lipa. Chyba nic z tego nie będzie. Zresztą jakoś mnie to nie dziwi. Jazda na rowerze za pieniądze to już by była czysta perwersja :) W związku z tym wróciłem do domu, przesiadłem się ze Szmaty na Maryśkę i wyszedłem się przejechać. Na początek przez Kucelin i Odlewników (co było absolutnie kretyńskim pomysłem) do Legionów i dalej przez Srocko, Brzyszów, Małusy i Turów do Olsztyna. W Leśnym posiedziałem przy coli w towarzystwie kilku szosowców i razem z nimi zabrałem się w drogę powrotną. Towarzyszyłem im przez Kusięta do Brzyszowa gdzie skręcili w prawo na Mstów. Ja zaś w przeciwnym kierunku i do domku przez Srocko i Zawodzie. Na powrocie przestawiła mi się w końcu wajha w głowie i jazda zaczęła sprawiać mi nieprawdopodobną frajdę. Słoneczko, komfort termiczny i 35 - 40 na liczniku wprawiły mnie w doskonały nastrój. Oby na dłużej.
Drobna uwaga do BS: ciężko mi teraz będzie utrzymywać realny dystans swoich rowerów. Jestem zwolennikiem wpisywania dziennych przebiegów, a co raz częściej zdarza mi się robić kilometry w ciągu jednago dnia na różnych rowerach :(
- DST 44.67km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom x 2 i Przemysłowa Częstochowa.
Poniedziałek, 2 czerwca 2014 • dodano: 02.06.2014 | Komentarze 0
Dom - praca - dom dwa razy. W pracy też udało się trochę pokręcić. To przy okazji organizowanego przez lokalne środowiska rajdu rowerowego "Przemysłowa Częstochowa". Sporo uczestników, którzy niestety musieli borykać się z beznadziejną pogodą. Trochę nas zlało. Wieczorem mimo lichych prognoz udało się na sucho.
- DST 34.07km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień dziecka.
Niedziela, 1 czerwca 2014 • dodano: 01.06.2014 | Komentarze 1
Z okazji Dnia Dziecka zabrałem dziś na przejażdżkę do Olsztyna mojego 11 letniego chrześniaka, Maćka. Spokojnym tempem potoczyliśmy się przez Kucelin, Guardiana, rowerostradę i Skrajnicę terenowo. Po dotarciu do Leśnego odpoczynek w gronie szosowców, podczas którego Maciek wciągnął 6,5 kg frytek zalewając je Colą. Powrót przez pożarówkę, Bugaj, Michalinę i Błeszno. Młody dał radę.
Samojebka na rowerostradzie © poisonek