POISONEK
Trochę o mnie:

Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 178168.04 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.
10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...
Póki co nie dał rady...

„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”
"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."
"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."
Yes Master!!!
Na zawsze z Tobą...
Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...
AKTUALNY SEZON

ARCHIWALNE SEZONY
Sezon 2024

Sezon 2023

Sezon 2022

Sezon 2021

Sezon 2020

Sezon 2019

Sezon 2018

Sezon 2017

Sezon 2016

Sezon 2015

Sezon 2014

Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Sezon 2008

MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 30.06.2025: 225.032 km
1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: 10356 km
2025: ? km
MOJE MAX`Y:
Max dystans 24 godzinny:
505,77 km
Max dystans miesięczny:
2.156,10 km
Max dystans roczny:
16.632 km
Max prędkość:
82,73 km/h
Max wysokość n.p.m.:
2.776 m n.p.m.
Max wyjazdów w miesiącu:
31 - grudzień 2021
31 - marzec 2025
Max wyjazdów w roku:
316 - 2016
Min 10.000 km w rok:
13 razy - ostatnio 2024
Min 1.000 km w miesiącu:
105 razy - ostatnio lipiec 2025
Min 100 km dziennie:
310 razy - ostatnio 18.07.2025
Max temperatura na rowerze:
+41°C
Min temperatura na rowerze:
-17°C
Odwiedzone województwa:
dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
Odwiedzone kraje:
Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy
MOJE ROWERY
Archiwum bloga
- 2025, Lipiec19 - 2
- 2025, Czerwiec28 - 2
- 2025, Maj29 - 1
- 2025, Kwiecień28 - 1
- 2025, Marzec31 - 3
- 2025, Luty18 - 0
- 2025, Styczeń23 - 1
- 2024, Grudzień20 - 1
- 2024, Listopad26 - 1
- 2024, Październik25 - 1
- 2024, Wrzesień28 - 2
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec29 - 1
- 2024, Czerwiec27 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec29 - 1
- 2024, Luty26 - 0
- 2024, Styczeń20 - 1
- 2023, Grudzień27 - 0
- 2023, Listopad27 - 4
- 2023, Październik29 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec24 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 1
- 2023, Maj19 - 0
- 2023, Kwiecień24 - 3
- 2023, Marzec30 - 3
- 2023, Luty22 - 0
- 2023, Styczeń26 - 6
- 2022, Grudzień30 - 0
- 2022, Listopad29 - 5
- 2022, Październik29 - 1
- 2022, Wrzesień19 - 0
- 2022, Sierpień28 - 0
- 2022, Lipiec26 - 2
- 2022, Czerwiec28 - 3
- 2022, Maj28 - 0
- 2022, Kwiecień26 - 1
- 2022, Marzec26 - 0
- 2022, Luty23 - 1
- 2022, Styczeń23 - 0
- 2021, Grudzień31 - 3
- 2021, Listopad21 - 4
- 2021, Październik24 - 3
- 2021, Wrzesień28 - 3
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec23 - 1
- 2021, Czerwiec25 - 0
- 2021, Maj25 - 3
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec23 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń14 - 0
- 2020, Grudzień23 - 0
- 2020, Listopad26 - 1
- 2020, Październik22 - 0
- 2020, Wrzesień28 - 1
- 2020, Sierpień24 - 0
- 2020, Lipiec26 - 5
- 2020, Czerwiec21 - 3
- 2020, Maj21 - 5
- 2020, Kwiecień22 - 6
- 2020, Marzec22 - 0
- 2020, Luty22 - 0
- 2020, Styczeń21 - 0
- 2019, Grudzień22 - 1
- 2019, Listopad26 - 1
- 2019, Październik29 - 7
- 2019, Wrzesień27 - 0
- 2019, Sierpień25 - 9
- 2019, Lipiec22 - 5
- 2019, Czerwiec20 - 2
- 2019, Maj27 - 0
- 2019, Kwiecień23 - 1
- 2019, Marzec25 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń21 - 0
- 2018, Grudzień19 - 4
- 2018, Listopad23 - 0
- 2018, Październik26 - 1
- 2018, Wrzesień27 - 0
- 2018, Sierpień21 - 0
- 2018, Lipiec20 - 4
- 2018, Czerwiec19 - 0
- 2018, Maj22 - 3
- 2018, Kwiecień27 - 4
- 2018, Marzec19 - 0
- 2018, Luty20 - 3
- 2018, Styczeń22 - 1
- 2017, Grudzień21 - 5
- 2017, Listopad26 - 7
- 2017, Październik27 - 5
- 2017, Wrzesień25 - 6
- 2017, Sierpień20 - 1
- 2017, Lipiec27 - 3
- 2017, Czerwiec26 - 2
- 2017, Maj24 - 6
- 2017, Kwiecień15 - 2
- 2017, Marzec30 - 11
- 2017, Luty23 - 5
- 2017, Styczeń19 - 3
- 2016, Grudzień24 - 12
- 2016, Listopad25 - 9
- 2016, Październik24 - 9
- 2016, Wrzesień27 - 16
- 2016, Sierpień21 - 6
- 2016, Lipiec29 - 11
- 2016, Czerwiec30 - 6
- 2016, Maj28 - 18
- 2016, Kwiecień28 - 34
- 2016, Marzec28 - 17
- 2016, Luty29 - 11
- 2016, Styczeń23 - 6
- 2015, Grudzień19 - 10
- 2015, Listopad25 - 19
- 2015, Październik26 - 13
- 2015, Wrzesień24 - 7
- 2015, Sierpień20 - 14
- 2015, Lipiec24 - 23
- 2015, Czerwiec24 - 6
- 2015, Maj22 - 8
- 2015, Kwiecień25 - 21
- 2015, Marzec23 - 17
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń20 - 20
- 2014, Grudzień21 - 12
- 2014, Listopad23 - 16
- 2014, Październik26 - 31
- 2014, Wrzesień22 - 13
- 2014, Sierpień15 - 15
- 2014, Lipiec12 - 39
- 2014, Czerwiec21 - 18
- 2014, Maj21 - 28
- 2014, Kwiecień22 - 14
- 2014, Marzec25 - 24
- 2014, Luty22 - 28
- 2014, Styczeń15 - 23
- 2013, Grudzień21 - 57
- 2013, Listopad20 - 22
- 2013, Październik27 - 55
- 2013, Wrzesień27 - 31
- 2013, Sierpień20 - 34
- 2013, Lipiec21 - 62
- 2013, Czerwiec18 - 42
- 2013, Maj26 - 47
- 2013, Kwiecień18 - 39
- 2013, Marzec16 - 27
- 2013, Luty13 - 26
- 2013, Styczeń9 - 30
- 2012, Grudzień10 - 20
- 2012, Listopad20 - 49
- 2012, Październik18 - 43
- 2012, Wrzesień19 - 26
- 2012, Sierpień14 - 14
- 2012, Lipiec15 - 30
- 2012, Czerwiec21 - 39
- 2012, Maj23 - 34
- 2012, Kwiecień19 - 42
- 2012, Marzec20 - 39
- 2012, Luty10 - 11
- 2012, Styczeń4 - 7
- 2011, Grudzień13 - 17
- 2011, Listopad14 - 27
- 2011, Październik14 - 45
- 2011, Wrzesień18 - 26
- 2011, Sierpień17 - 33
- 2011, Lipiec19 - 38
- 2011, Czerwiec18 - 36
- 2011, Maj15 - 43
- 2011, Kwiecień5 - 13
- 2010, Listopad9 - 39
- 2010, Październik4 - 14
- 2010, Wrzesień11 - 18
- 2010, Sierpień12 - 3
- 2010, Lipiec20 - 28
- 2010, Czerwiec21 - 21
- 2010, Maj16 - 10
- 2010, Kwiecień17 - 3
- 2010, Marzec13 - 3
- 2010, Luty4 - 3
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień10 - 10
- 2009, Listopad12 - 5
- 2009, Październik8 - 10
- 2009, Wrzesień17 - 6
- 2009, Sierpień22 - 7
- 2009, Lipiec14 - 12
- 2009, Czerwiec5 - 2
- 2009, Maj9 - 20
- 2009, Kwiecień20 - 22
- 2009, Marzec9 - 1
- 2009, Luty4 - 2
- 2009, Styczeń11 - 12
- 2008, Grudzień8 - 17
- 2008, Listopad18 - 32
- 2008, Październik22 - 40
- 2008, Wrzesień22 - 9
- 2008, Sierpień10 - 3
- 2008, Lipiec20 - 18
- 2008, Czerwiec16 - 18
- 2008, Maj18 - 22
- 2008, Kwiecień19 - 14
- 2008, Marzec15 - 12
- 2008, Luty16 - 16
- 2008, Styczeń16 - 25
G. W towarzystwie
Dystans całkowity: | 58659.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1046 |
Średnio na aktywność: | 56.08 km |
Więcej statystyk |
- DST 101.21km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobolice na szosowo.
Niedziela, 28 września 2014 • dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0
Szosowy wypad do Bobolic w kameralnym składzie: Asia, Adam i ja. Miał być jeszcze Jacek, ale niestety z powodu nieścisłości w dogadywaniu się nie zgraliśmy się dosłownie o 5 minut. Szkoda... Trasa Srocko, Małusy Małe, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Krasawa, Siedlec, Ostrężnik, Trzebniów, Moczydło, Niegowa, Ogorzelnik do Bobolic i Mirowa. W Mirowie chwila przerwy na zdjęcie i piciu i dalej w drogę: Gościniec Żarecki, nowymi scieżkami do Ostreżnika, a dalej Siedlec, Krasawa, Zrębice, Przymiłowice i Olsztyn. W barze kwadrans przerwy w za głośnym dziś dla mnie Gron(ek)ie i powrót do domu przez Kusięta w towarzystwie Rafała i jego kumpla.
Bardzo fajny wyjazd. Pogoda dopisała, choć spodziewałem się kilku stopni więcej temperatury odczuwalnej. Trasa też przyjemna - 1000 meterków w górę ;)
Z Asią w Bobolicach © poisonek
- DST 30.57km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom i 103 Częstochowska Masa Krytyczna.
Piątek, 26 września 2014 • dodano: 27.09.2014 | Komentarze 0
Dom - praca - dom dzisiaj w deszczu. W związku z tym na zimówce, na której nie jeździłem ponad 5,5 miesiąca. Po południu pogoda się ogarnęła. No i całe szczęście, bo dzięki temu w 103 Częstochowskiej Masie Krytycznej mogło przejechać 139 uczestników :) Mój udział tym razem symboliczny (i tak będzie przez najbliższe pół roku) ze względu na koncert Alcoholica, na którym byliśmy z Rafałem. Zerwalismy się z przejazdu po 25 minutach od jego rozpoczęcia. Koncercik oczywiście extra!!!
Szprychówka 103 Częstochowskiej Masy Krytycznej © poisonek
Podczas koncertu © poisonek
Alcoholica ma nowego Larsa ;) © poisonek
Z Sasimem © poisonek
Pełna integracja. Alcoholica i Fani razem © poisonek
- DST 105.58km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Składana setka.
Środa, 24 września 2014 • dodano: 24.09.2014 | Komentarze 3
Setkowy dzionek złożony z dwóch części. Rano był plan, żeby wyruszyć na jakąś setkę na Maryśce. Jednak rzut oka na termometr i widniejąca na nim o 8:00 wartość 3,5 stopnia, szybko mnie od tego planu odwiodła. Szybkość rozwijana na szosie potęgowała by uczucie chłodu. Postanowiłem poczekać trochę i zrobić krótszą trasę na Szmacie. Niestety gdy już miałem wyjeżdżać dopadły mnie obowiązki zawodowe i zmuszony byłem spędzić kolejną godzinę na pracy w domu. Gdy się w końcu zebrałem wpadło mi do głowy, żeby zatruć nieco życie Robertowi. Bo z jakiej to racji ma się byczyć w domu??? Czemu ma mieć lepiej niż ja??? Szybka rozmowa i już jedziemy w kierunku Srocka. Z Legionów odbijamy na czerwony pieszy a następnie rowerowy i dojeżdżamy do Kusiąt. Dalej Turów, Olsztyn i pożarówką - gdzie krótkie spotkanie z Wojtkiem - do domu. Po krótkiej chwili na przebranie dom - praca - dom w obie strony wałem. Po południu druga część jazdy. Tym razem spotkanie ze świeżo przybyłym z Zielonej Wyspy Kulistym. Znów Olsztyn w obie strony pożarówką. W Leśnym spotkanie z pełnym team`em Żelków.
Na koniec jeszcze kilka słów z dnia wczorajszego. Rano padał deszcz, ale mimo to postanowiłem obudzić zimówkę i zainaugurować jesienną jazdę w syfie. Niestety po 200 metrach jazdy sprzęt odmówił posłuszeństwa. Konkretnie tylna obręcz Mavic`a, która po wielu latach ciężkich bojów z błotem, piachem, solą i śniegową ciapą dokonała żywota. Dobrze, że odeszła do Krainy Wiecznych Łowów w zasadzie pod blokiem a nie gdzieś w trasie, bo łatka raczej by temu nie zaradziła ;)
I dokonała żywota :) © poisonek
- DST 36.34km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Blachownia.
Niedziela, 21 września 2014 • dodano: 21.09.2014 | Komentarze 0
Rano bardzo deszczowo. Nie za bardzo mi to przeszkadzało, bo dziś miało być bez jazdy. Jednak z godziny na godzinę pogoda się poprawiała, asfalty z czarnych zmianiały się w szare, a że głupio tak siedzieć w domu cały dzień, namówiłem Roberta na spacerek do Blachowni. Trasa w obie strony w większości identyczna: Stradom, gdzie koło CS PSP obfociliśmy zabytkowy wóz strażacki, Łojki i Blachownia. Nad zalewem krótki postój przy soczku i spotkanie z łabądkiem, któremu również zaaplikowaliśmy sesję foto. W drodze powrotnej nawet się nie spociliśmy. Rowery dzięki wiatrowi z zachodu jechały same. Choć generalnie tempo dziś bardzo spacerowe. Nic nas nie goniło. Fajnie się tak jeździ, gdy nie trzeba zapier... Końcówka przez Aleje i wał. Dobrze tak czasem zmienić kierunek. Szkoda, że nie za często zaglądamy nad wodę w Blachowni. To przecież bardzo urokliwe miejsce oddalone od Częstochowy o raptem kilkanaście kilometrów.
Wio maluśki!!! © poisonek
Łabędź I © poisonek
Łabędź II © poisonek
Dobra starczy tych zdjęć - spadam © poisonek
- DST 36.32km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
(Niby) Zakończenie sezonu rowerowego.
Sobota, 20 września 2014 • dodano: 20.09.2014 | Komentarze 0
Jacek - właściciel Baru Leśnego postanowił jakoś odwdzięczyć się rowerowej braci za systematyczne zapełnianie Jego przybytku zarówno w weekendy jak i w dni powszednie. Jakby nie było jesteśmy bardzo znaczącą częścią Jego klienteli. W związku z tym zorganizował nam dziś zakończenie sezonu rowerowego. Oczywiście daleko mi do odwieszenia w tym roku roweru na ścianę, ale stawiłem się w Olsztynie, by wspólnie ze stałą ekipą usiąść przy jednym stole, zjeść kiełbaskę z grilla i popić symbolicznym jasnym. Niestety z powodu dość niepewnej pogody w godzinach porannych, nie było dziś tłumów. Ja wyjechałem dopiero po 11:00 i żeby zdążyć na 12:00 dojechałem do Leśnego krótką trasą przez Kusięta i Turów. Po ponad godzinnym posiedzeniu w Barze powrót do domu w towarzystwie Mareczka przez krajówkę, Odrzykoń i Kucelin.
- DST 70.67km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Mstowskie jabłuszka i ognisko CFR.
Piątek, 19 września 2014 • dodano: 20.09.2014 | Komentarze 1
Co się odwlecze to nie uciecze. Wczoraj odpuściłem jazdę w kierunku Mstowa, ale dziś już od rana wiedziałem, że trzeba zajrzeć do tamtejszych sadów ;) Zaopatrzony w plecak pojechałem do pracy najkrótszą drogą a po dniówce przez Lasek Aniołowski, Wyczerpy, Jaskrów i Wancerzów do Mstowa i na niebiestki pieszy do Małus. Po drodze na szlaku krótki postój i wypełnienie plecaka niemal 7 kg jabłek. Pyszne!!! Mocno dociążony potoczyłem się spokojnie przez Małusy, Brzyszów, Srocko i Legionów na Kucelin i do domu. Pod wieczór znów na rowerek i dojazd na ognisko CFR zorganizowane tym razem na polanie przy pożarówce. W połowie trasy musiałem się wrócić spory kawałek, bo po drodze wypadła mi z mocowania latarka. Na szczęście nie zmieniła właściciela i grzecznie czekała na mnie na środku drogi. Na ognisku jak zwykle super zabawa. Odliczyło się ponad 20 osób :) Powrót z Blablą i Piterem.
Mstowskie jabłuszka. Najlepsze :) © poisonek
Z takimi kumplami to konie kraść :) © poisonek
- DST 83.73km
- Sprzęt Maryśka - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
(Chyba) Pierwsze nieoficjalne Mistrzostwa Częstochowy.
Niedziela, 14 września 2014 • dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0
Jakiś czas temu Maciek wpadł na pomysł, żeby zorganizować Pierwsze Nieoficjalne Mistrzostwa Częstochowy w Kolarstwie. Wszakże na treningi przyjeżdża taka moc ludzi, że żal tego nie wykorzstać. Pomysł się przyjął, a że dodatkową motywacją były zapewnione przez sponsorów kiełbaska z grilla i napoje regeneracyjne dla każdego, kto pokona trasę, to na ilość chętnych nie mogliśmy narzekać - odliczyło się ponad 60 osób. Start koło TRW został poprzedzony apelem Jacka o bezpieczeństwo i dobrą zabawę (kto jak kto, ale On ma coś w tym względzie do powiedzenia..). Jako pierwsza ruszyła grupa kobiet i kategoria M50. Tempo nie było jakieś mordercze, co dość mocno mnie zdziwiło. Myślałem, że ogień pójdzie od pierwszych metrów lub najdalej na górkach w Mstowie, Małusach czy Zagórzu. Większe harce rozpoczęły się jednak dopiero na dojeździe do Piasku. Utrzymałem się z grupą do zjazdu do Żarek i jak zwykle popełniłem ten sam błąd co zwykle. Chwila nieuwagi i grupa odjechała na 20 metrów. Nie dało rady tego posklejać. Kto jeździ na szosie w tempie wie o czym piszę. No nic - zacząłem jechać swoim rytmem sukcesywnie połykajac na podjazdach pod Wysoką Lelowską i Biskupice odpadających od głównej grupy. W połowie fatalnego asfaltu z Zaborza do Biskupic dojechałem do Kotka, którego dowiozłem na kole do samej mety. W Leśnym zasłużona kiełbaska i nawodnienie. Po chwili dojechały Żonka z Córcią bawiące się na pobliskim placu zabaw. Po dekoracji zwycięzców i dłuuuuugim posiedzeniu powrót do domu z grupką szosowców mocno wspieranej zmianami Roberta ;)
Naprawdę świetna impreza. Oby tylko wszyscy bezpiecznie wrócili do domów.
Mapka tylko z samego wyścigu. Średnia milutka :)
- DST 49.93km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom i wieczorówka.
Piątek, 12 września 2014 • dodano: 12.09.2014 | Komentarze 0
Dom - praca - dom najkrócej. O 17:00 spotkanie z Kulistym na MTB (toż to normalnie szok!!!) i trochę po krzakach. Pożarówka i Sokole w przeważającej większości żółtym. Koniec końców oczywiście wylądowaliśmy w Leśnym w towarzystwie szosowców. I to oczywiście Oni zbałamucili nas, żebyśmy wracali nie tak jak Pan Bóg przykazał terenem. Szybki transfer do Czewki krótkim standardem, spotęgowany jeszcze dogonianiem po drodze grupy górali. Oj głupota chyba nigdy z tego pustego łba nie wyparuje.... Zakończenie dnia na ławeczce ;)
- DST 60.13km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Lipówki do południa. Grzybol i dom - praca - dom.
Środa, 10 września 2014 • dodano: 10.09.2014 | Komentarze 2
Do południa spotkałem się ze STin14 i skoczyliśmy sobie na Lipówki. W obie strony pożarówką. Już jadąc w stonę Olsztyna byliśmy w szoku widząc całe tabuny grzybiarzy, z których praktycznie każdy dźwigał pełne wiadro trofeów. W drodze powrotnej nie wytrzymałem: zatrzymaliśmy się na chwilę by wejść w las. Wystarczyło kilka minut, żeby zebrać 9 podgrzybków. Jednak bank zozbiłem nieco później. Jadąc już niebieskim rowerowym coś mi mignęło w okolicy krawędzi drogi. Myślałem, że mi się zdawało, ale postanowiłem się wrócić. No i bingo. W zasadzie przy drodze czekał na mnie 40 dkg prawdziwek :) Konkretne bydlątko, którego transport wzbudzał u mijanych ludzi sporą sensację.
Po dotarciu do domu szybkie przepakowanie i dom - praca - dom w obie strony wałem.
Trza się wybrać na oficjalne grzybobranie.
Na Lipówkach © poisonek
Dzisiejsze grzybki I © poisonek
Dzisiejsze grzybki II © poisonek
Dzisiejsze grzybki III © poisonek
Król mini grzybobrania ;) © poisonek
Transport okazu © poisonek
- DST 94.31km
- Sprzęt Szmata - Przeszłość
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca, Mstów i popołudniówka.
Piątek, 5 września 2014 • dodano: 05.09.2014 | Komentarze 0
Rano do pracy a po obowiązkach z Północy na Grosz przez Lasek Aniołowski, Wyczerpy, Jaskrów, Wancerzów, Mstów, niebieski do Małus i Turowa, Olsztyn i pożarówkę. W Mstowie na niebieskim zaopatrzyłem się w prowiant, który konsumowałem przez ładnych parę kilometrów. Już nie pamiętam kiedy zeżarłem tyle śliwek :D. Późnym popołudniem spotkanie z Robertem i na Lipóweczki w obie strony pożarówką. Nie wiem jak to jest, ale tak jak powiedział Robert: jest tyle górek w okolicy, ale Lipówki są szczególne. Tam jakoś wszystko wydaje się prostsze. Na powrocie zahaczylismy jeszcze o Leśny, gdzie spotkaliśmy grupkę szosujacych w osobach między innymi Jarka, Kuby, Lecha, Marcina i Piotrka.
Chyba dorastam, bo nie w głowie było mi dziś dokręcać do 100 km ;)