Trochę o mnie:

avatar








Poisonek z wiochy Częstochowa. Przejechałem 170301.12 km (na bikestats) + 48183 km (przed bikestats). Więcej o mnie.

10.2010 - 05.2011 Nowotwór próbował...

Póki co nie dał rady...



„Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze.”


"Rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni. Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli..."


"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze..."


"Nie słuchaj głosu w Twojej głowie, który mówi, że nie dasz rady. On łże..."



Yes Master!!! Na zawsze z Tobą...




AKTUALNY SEZON

Sezon 2024 button stats bikestats.pl

ARCHIWALNE SEZONY

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.pl

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Sezon 2008

button stats bikestats.pl


MOJE KRĘCENIE OD 01.01.1997 do 31.10.2024: 217.827 km


1997: 3806 km
1998: 4146 km
1999: 3757 km
2000: 4659 km
2001: 3253 km
2002: 4754 km
2003: 4309 km
2004: 6004 km
2005: 5278 km
2006: 5012 km
2007: 3205 km
2008: 11017 km
2009: 4918 km
2010: 4888 km
2011: 4791 km
2012: 8417 km
2013: 12372 km
2014: 11459 km
2015: 11409 km
2016: 16632 km
2017: 10351 km
2018: 11305 km
2019: 11587 km
2020: 11091 km
2021: 10023 km
2022: 10061 km
2023: 10112 km
2024: ?


MOJE MAX`Y:


Max dystans 24 godzinny:

505,77 km


Max dystans miesięczny:

2156,10 km


Max dystans roczny:

16632 km


Max prędkość:

82,73 km/h


Max wysokość n.p.m.:

2776 m n.p.m.


Max wyjazdów w miesiącu:

31 - grudzień 2021


Max wyjazdów w roku:

316 - 2016


Min 10.000 km w rok:

12 razy - ostatnio 2023


Min 1000 km w miesiącu:

100 razy - ostatnio październik 2024


Min 100 km dziennie:

302 razy - ostatnio 20.10.2024


Max temperatura na rowerze:

+41°C


Min temperatura na rowerze:

-17°C


Odwiedzone województwa:

dolnośląskie, kujawsko - pomorskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie


Odwiedzone kraje:

Austria, Hiszpania, Niemcy, Polska, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Włochy

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2019

Dystans całkowity:1300.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:44.84 km
Więcej statystyk

Dom - praca - dom.

Środa, 9 października 2019 • dodano: 09.10.2019 | Komentarze 1

Praca i na chwilę do centrum.
Dziś dotarły nowe koła No Limited do Maryśki. Kilka lat temu kupując karbonowe koła do szosy zdecydowałem się na szytki. Myślę, że był to pochopny wybór. Te koła dają pewne ograniczenia, dyskomfort psychiczny czy też po prostu są drogie w przypadku awarii ogumienia. Sprzedałem je i kupiłem kółka pod oponkę. Czuję ulgę...
Nowe kółka do Maryśki: No Limited 50 mm.
Nowe kółka do Maryśki: No Limited 50 mm. © poisonek




Dom - praca - dom i do Cyklo.

Wtorek, 8 października 2019 • dodano: 08.10.2019 | Komentarze 0

Praca i do Cyklo spakować maryśkowe koła.




Dom - praca - dom. 9000 km w sezonie.

Poniedziałek, 7 października 2019 • dodano: 07.10.2019 | Komentarze 0

Do pracy trochę okrężnie. Dałem się podpuścić podkręconej kolorystycznie fotce Parku Staszica, zrobionej 2 lata temu, a zamieszczonej jako aktualna na jednym z częstochowskich profili na FB. Reklamowana była jako "złota, polska jesień". Myślę: "pojadę i ja sfocić kolorki". Okazało się, że ściema, manipulacja i skandal ogólne. Kolorków jeszcze niet. Z rozpędu dotoczyłem się do Parku Lisiniec, ale i tam nic godnego naciśnięcia "migawki". Po pracy do domku obok Obi, Alejami i wałem.
9000 km w sezonie.
Wiewiór w Parku Staszica w Częstochowie.
Wiewiór w Parku Staszica w Częstochowie. © poisonek




Nad Morze Porajskie.

Niedziela, 6 października 2019 • dodano: 06.10.2019 | Komentarze 0

Na rowerek dość późno, bo dopiero przed 12:00. Wcześniej nie za bardzo wiedziałem co dziś zrobić z wolnym czasem. Wyszła wyprawa nad Morze Porajskie ;) Błeszno, Słowik, Korwinów, Poczesna, Wanaty, Kamienica Polska, Jastrząb, Poraj, Choroń, Biskupice, Olsztyn, Kusięta, Guardian, Kucelin i dom. Dość rześko.
Canyon przy balocie.
Canyon przy balocie. © poisonek
Nad Morzem Porajskim ;)
Nad Morzem Porajskim ;) © poisonek




Na szkolenie.

Sobota, 5 października 2019 • dodano: 05.10.2019 | Komentarze 0

Tylko na szkolenie do ZST na Jana Pawła II. 




Dom - praca - dom.

Piątek, 4 października 2019 • dodano: 04.10.2019 | Komentarze 0

Praca i na chwilę na Parkitkę.




Dwa razy.

Czwartek, 3 października 2019 • dodano: 03.10.2019 | Komentarze 0

Rano do pracy przez Olsztyn. Od początku żałowałem, że nie założyłem ochraniaczy na buty - około 8 stopni nie dawało komfortu termicznego. Ale jak już się powiedziało "A" to trzeba było powiedzieć "B". Pojechałem przez Kucelin, Guardiana, Odrzykoń, rowerostradę, Olsztyn, Przymiłowice gdzie podczas chwilowego postoju między brzózkami znalazłem trzy koźlarze babki, Turów, Małusy, Brzyszów, Srocko, Legionów, Zawodzie, Aleje i na Północ. Po pracy do domu na półtora godzinną pauzę po której ustawka z Robertem. Niby straszyło opadami, ale ostatecznie pogoda poszła w pozytywną stronę i udało się objechać 40 km rundkę: Kucelin, Legionów, czerwony bo na asfalcie ruch jakiego jeszcze chyba na Brzyszowskiej nie widziałem, Kusięta, Turów, Przymiłowice, Olsztyn, rowerostrada, Guardian, Kucelin i do wanny z gorącą wodą ;) Niby nie jakoś dramatycznie zimno, ale organizm jeszcze w trybie temperatur oscylujących w granicach 20 stopni i zjazd o 10 daje szokujące odczucia. 
Koźlarze babka przy rowerówce w Przymiłowicach.
Koźlarze babka przy rowerówce w Przymiłowicach. © poisonek




Dom - praca - dom.

Środa, 2 października 2019 • dodano: 02.10.2019 | Komentarze 0

Praca.




Praca i sentymentalny powrót na Stradom...

Wtorek, 1 października 2019 • dodano: 01.10.2019 | Komentarze 1

Rano bardzo sprawny i szybki serwis SID`a - wymienione oleje. Następnie do pracy a po niej do domu i rozkmina jak tu się pozbyć nieużywanej przeze mnie manetki blokady skoku w amortyzatorze. No bo nie da się jej ot tak po prostu odkręcić od kierownicy. W tym modelu zwolnienie linki powoduje blokowanie amortyzatora. Od czego jednak cebulakowy umysł: króciutki kawałek linki przykręcony w naprężone pokrętło blokady rozwiązało problem.  Pod wieczór na miejską włóczęgę, gdyż pogoda nieco straszyła i nie chciałem oddalać się za bardzo od domu. Pojechałem sobie w sentymentalną przejażdżkę na Stradom - do miejsc z pierwszych lat mego życia. Dom, kapliczka, przedszkole, Stradomka... Ech łza się zakręciła w oku... Potem jeszcze Park Lisiniec, Jasna Góra, Aleje i przez Zawodzie - gdzie zostawiłem Robertowi smar - do domu. Wspomnień czar...
Rozwiązany problem z blokadą skoku w Rock Shox SID.
Rozwiązany problem z blokadą skoku w Rock Shox SID. © poisonek

Kapliczka na rogu Piastowskiej i Sabinowskiej. Punkt odniesienia na Stradomiu.
Kapliczka na rogu Piastowskiej i Sabinowskiej.
Kapliczka na rogu Piastowskiej i Sabinowskiej. © poisonek

Przedszkole do którego chodziłem...
Przedszkole do którego chodziłem...
Przedszkole do którego chodziłem... © poisonek

Tędy odbywały się zakazane "wyprawy" nad rzekę...
Tędy odbywały się zakazane
Tędy odbywały się zakazane "wyprawy" nad rzekę... © poisonek

Gdzieś tam płynie moja Amazonka... Stradomka. Teraz to strumyk zarośnięty trzcinami.
Gdzieś tam płynie moja Amazonka... Stradomka.
Gdzieś tam płynie moja Amazonka... Stradomka. © poisonek

Piastowska 117. To tu latem 1974 przywieźli mnie ze szpitala rodzice. Tu spędziłem pierwsze 6 lat życia. Teraz dom poszedł w górę. Kiedyś to był malutki, parterowy domek, w którym w czwórkę zajmowaliśmy ogrzewane dwoma węglowymi piecami pokój z kuchnią. Bez wody i kanalizacji z posiłkami gotowanymi na kuchni z fajerkami... ale za to z pięknym ogrodem i hodowanymi w nim nutriami. Cały mój ogromny świat i milion cudownych wspomnień...
Piastowska 117. Tu spędziłem pierwsze 6 lat życia...
Piastowska 117. Tu spędziłem pierwsze 6 lat życia... © poisonek